A A+ A++

Każdy z nas kiedyś widział cyrkowe przedstawienie. Posłuszny jak baranek lew, ogromny niedźwiedź wesoło jeżdżący w kółko na rowerku, tańczący słoń. Pomijając sam aspekt etyczny takiego widowiska, nasuwa się pytanie: co dzieje się z takimi zwierzętami, kiedy starość, czy choroba sprawią, że nie są już w stanie na siebie zarabiać? Odpowiedź znaleźliśmy w słowackim sanktuarium dla zwierząt – Malkia Big Cat Rescue.

Kilkadziesiąt ogromnych wybiegów, imitujące życie w naturze aktywności, wirtualne adopcje. To, że tym zwierzętom nigdy nie będzie tak, jak byłoby w naturze – to pewne, ale w jaki inny humanitarny sposób zapewnić im godną starość? Z pomocą przychodzą ludzie dobrej woli, tworząc sanktuaria dla “dzikich zwierząt”. Najbliżej od Polski znajdziemy takie na Słowacji – Malkia Park Big Cat Rescue to azyl o powierzchni 7 ha, który istnieje od 2016 roku i opiekuje się około 230 zwierzętami.

Malkia Park Big Cat Rescue – sanktuarium dla egzotycznych zwierząt

Nazwa parku – Malkia – pochodzi od imienia pierwszej uratowanej lwicy. W języku suahili to słowo oznacza królową. Malkia urodziła się w niewoli, następnie, odrzucona przez matkę, musiała zdać się na ludzi. Jako młode lwiątko dorastała z psem, a później trafiła pod opiekę właścicieli parku.

W Malkia Big Cat Rescue mieszka 61 gatunków zwierząt. Znajdziemy tam duże koty – lwy, tygrysy, pantery, gepardy czy oceloty i rysie, ale również inne zwierzęta — wilki, kapibary, małpy, osła czy żółwia. Większość z nich została odebrana, albo odkupiona od cyrków, prywatnych zoo (często nie ma możliwości prawnego “przejęcia” źle traktowanych dzikich zwierząt, dlatego sanktuaria je wykupują) czy właścicieli, którzy nie umieli, bądź nie chcieli sprawować nad nimi odpowiedniej opieki.

Sanktuarium utrzymuje się z wizyt turystów, dobrowolnych wpłat i wirtualnych adopcji.

Azyl dla egzotycznych zwierząt Malkia Big Cat Rescue – jak dojechać? Atrakcje i ceny biletów

Park mieści się na Słowacji w powiecie Dunajská Streda, niedaleko Bratysławy – na trasie na Chorwację czy Węgry. Dojazd z granicy Polski zajmie ok. trzech godzin. Zwierzęta w Malkia Park mieszkają na wybiegach. Ich życie obserwuje się przez przezroczystą pleksę.

Park otwarty jest w różnych porach, w zależności od sezonu jest to 6-9 godzin w ciągu dnia. Bilet wstępu dla osoby dorosłej to koszt 15€, dzieci, studenci i emeryci zapłacą 11€. Oprócz zwiedzania parku właściciele oferują różne “pakiety doświadczalne”, które pozwalają na poznanie życia zwierząt zza kulis –  karmienie oraz bliski kontakt z niektórymi mieszkańcami parku.

Każde zwierzę żyjące w Malkia Park ma swoją historię.

Porzucona przez matkę, wykorzystana w cyrku – biała tygrysica Carmen

Carmen to biały tygrys bengalski. Urodzona w niewoli. Matka odrzuciła ją zaraz po porodzie. Jako kocię wykorzystywano ją w celach rozrywkowych w cyrku – małego kotka pozwalano głaskać, przytulać i robić sobie z nim zdjęcia – była jeszcze za mała, by skutecznie zaprotestować. Jedyne, co mogło jej posłużyć do obrony, to ostre pazury, które jednak spiłowano tak, by nie mogła nikogo podrapać. Nieodpowiednio karmiona, bez opieki matki, mała tygrysica była bardzo zestresowana, kiedy przyjechała do sanktuarium Malkia. Osierocone kocie jest w stanie przetrwać bez rodzicielki, traktując człowieka jako matkę zastępczą. Niestety, nie mogła zaufać swoim wcześniejszym opiekunom. Teraz mieszka w sanktuarium Malkia, gdzie po dłuższym czasie udało się jej zaufać człowiekowi.

20 lat cierpienia dla rozrywki ludzi – niedźwiedzie Trudy i Hildegard

Para niedźwiedzi Trudy i Hildegard to zwierzęta żyjące w słowackim sanktuarium. Ich historia jest jedną z najbardziej przerażających. Od urodzenia żyły w niewoli. Niedźwiedzie pracowały w cyrku przez 20 lat. Miały tam rozbawiać publiczność jeżdżąc na rowerku. Kiedy nie występowały, przebywały w ciasnych klatkach. Do słowackiego azylu trafiły mając 23 i 30 lat. Pomimo tego, że od kilku lat są pod opieką sanktuarium, ich psychika została naznaczona życiem w cyrku tak bardzo, że co jakiś czas krążą w kółko tak, jak musiały to robić podczas pracy w niewoli. W sanktuarium po raz pierwszy mogły się wykąpać, wyjść z niewielkiej klatki i zaznać spokoju o … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpełnij swoje marzenie o lataniu
Następny artykułLider Agrounii atakuje rządowy pomysł dopłat do węgla. „Zarobią cwaniacy”