A A+ A++

Pierwszy etap tegorocznego sezonu w Formule 1 zakłada rywalizację na europejskich torach. Inauguracja zaplanowana jest na pierwsze dni lipca, a jej areną będzie austriacki Red Bull Ring.

Czytaj również:

Wszystkie rundy na Starym Kontynencie odbędą się przy pustych trybunach. Otwiera to władzom F1 dodatkowe możliwości wykorzystania torów, które pierwotnie nie były przewidziane w tegorocznym harmonogramie. Warunkiem jest oczywiście homologacja FIA Grade 1. Dlatego też, w ostatnich tygodniach pojawiły się pogłoski o skorzystaniu z niemieckiego Hockenheimring, portugalskiego Algarve czy włoskiej Imoli.

Czytaj również:

Lammers zdradził, że starania promotorów o organizację grand prix zaczęły przyjmować kształt wyścigu i każdy chce w obecnej sytuacji uszczknąć coś dla siebie. Puste trybuny spowodują, że to Liberty Media będzie musiała w znacznym stopniu pokryć koszty związane z rozegraniem wydarzeń, co z kolei przekłada się na różne zabiegi negocjacyjne.

– Austria, Silverstone, Węgry i być może Belgia oraz Holandia należą do głównych kandydatów w kolejce do organizacji rund bez publiczności – powiedział Lammers w rozmowie z radiem BNR. – Jednak wtedy to oni [Liberty Media] muszą zapłacić za te pięć wyścigów. A są to oczywiście znaczne kwoty, których ot tak nie można wydać.

– Pojawiają się negocjacje. Część [przedstawicieli] torów mówi: „możecie w tym roku ścigać się tutaj za darmo, ale w przyszłości chcemy wrócić do kalendarza z mniejszym wpisowym”. I takie oferty są używane przez FOM [Formula One Management] w dyskusjach z innymi. Dla nas ponoszenie niepotrzebnych, dodatkowych kosztów nie jest zbyt kuszące.

Los Grand Prix Holandii zależy zarówno od negocjacji z władzami F1, jak i od decyzji RIVM czyli instytutu zajmującego się zdrowiem publicznym.

– W tej chwili jesteśmy całkowicie uzależnieni od tego, jak FOM będzie postępować z dostępnymi możliwościami. Jeśli będą mieli budżet lub Holandia otworzy się na kibiców, grand prix dojdzie do skutku. Jednak aktualnie wydaje się, że Zandvoort wróci [do kalendarza] po 36, a nie 35 latach – zakończył Jan Lammers.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTOP 10 najdroższych transferów piłkarskich w historii
Następny artykułMiłość bez granic również w czasach kwarantanny? Pogranicznicy są innego zdania