A A+ A++

Sebastian Vettel przyznał po pierwszej rundzie sezonu F1 2021, że jego indycent z Estebanem Oconem podczas Grand Prix Bahrajnu „prawdopodobnie był moim błędem” i wyjaśnił dlaczego początkowo obwiniał reprezentanta Alpine.

Na 45 okrążeniu Ocon wyprzedził Vettela walcząc o dwunaste miejsce w zakręcie numer jeden. Gdy Vettel był już za Francuzem, źle ocenił hamowanie i uderzył w tył bolidu Alpine. Obaj zdołali kontynuować jazdę, ale stracili kilka pozycji i żaden z nich nie zdobył punktów w Bahrajnie.

Vettel za ten incydent dostał dziesięć sekund kary i dwa punkty karne. W sumie ma już ich pięć po trzech otrzymanych za zignorowanie żółtych flag podczas sobotnich kwalifikacji.

Po obejrzeniu materiału filmowego po wyścigu, Vettel wziął prawie całą winę na siebie za wspomnianą kolizję.

Podsumowanie GP Bahrajnu:

– Myślałem, że zostanie z prawej strony toru, ale gdy zjechał do lewej znalazł się tuż przede mną. Zblokowałem koła i to prawdopodobnie był mój błąd – powiedział Vettel. – Oczywiście jest mi trochę przykro z powodu tak złego weekendu. Wiem ile pracy włożono w przygotowania do tego pierwszego wyścigu.

– Z drugiej strony teraz może być już tylko lepiej. Musimy nauczyć się wielu rzeczy, czeka nas jeszcze sporo pracy, ale jest jak jest. Zmierzymy się z tym krok po kroku – kontynuował.

Ocon potwierdził, że Vettel przeprosił go po wyścigu i nie chowa urazy do Niemca.

– Niestety incydent z Vettelem sprawił, że straciliśmy kilka pozycji, ale czasem tak jest w wyścigach, gdy prowadzi się zaciętą walkę – mówił Ocon. – Obejrzałem video z wypadku. Nic nie wspominał (o komentarzu radiowym). Przyszedł, przeprosił, dostał za to karę i wszystko jest w porządku.

Czytaj również:

akcje

komentarze

Polecane video

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiceprezes Rybek Rybnik: Mrozek ignoruje miniżużlowców
Następny artykułTydzień pełen wyzwań