A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Występ Wilfredo Leona w mistrzostwach świata cały czas stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Reprezentant Polski jest w trakcie rehabilitacji po zabiegu kolana, którego poddał się na początku czerwca. –  Jak na razie bardziej prawdopodobne jest, że Wilfredo nie zagra w mundialu, niż że zobaczymy go na boisku w tym turnieju – mówił Nikola Grbić w rozmowie z Przeglądem Sportowym. 

Po sezonie w Serie A jeden z liderów biało-czerwonej kadry poddał się zabiegowi, który miał na celu poprawę stanu kolana Wilfredo Leona. To wykluczyło przyjmującego z udziału w Lidze Narodów, a ten moment Leon nadal jest w trakcie rehabilitacji i jego szanse na występ w mistrzostwach świata nie są obiecujące. Trener Polaków, Nikola Grbić także nie jest w stanie zapewnić czy Wilfredo Leon będzie w stanie pomóc kadrze w mistrzostwach świata. – Jak na razie bardziej prawdopodobne jest, że Wilfredo nie zagra w mundialu, niż że zobaczymy go na boisku w tym turnieju – mówił Grbić w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.


Cały sztab polskiej kadry cały czas monitoruje jednak stan zdrowia Wilfredo Leona. –  Nie będzie łatwo, ale też nie możemy niczego powiedzieć definitywnie. Leon wraca do dyspozycji po operacji i rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Wraz z upływem dni będziemy mieć więcej jasności do do tego, jak wygląda sytuacja. Jednak po tak długiej przerwie od siatkówki, trudno będzie mu zacząć od zera i w trzy tygodnie dojść do takiego poziomu, który umożliwi mu występ w mistrzostwach – powiedział Grbić.

Do tego dochodzi jeszcze klubowa presja. Prezes Sir Safety Perugii ma nadzieję, że jego gwiazda będzie w pełni gotowa na sezon w Serie A. – Nie sądzę, ale to też nie oznacza, że gdybym nadal był trenerem w Perugii, to prezes klubu miałby więcej do powiedzenia. Ja też nie mogę w żaden sposób naciskać na Wilfredo i zmuszać go do wcześniejszego powrotu, ryzykując jego zdrowiem. Zawsze kieruję się dobrem zawodników, ale też nigdy bym nie zrobił niczego, co mogłoby zaszkodzić ich sytuacji w klubie. To wbrew moim zasadom. Tak samo, jako trener klubowy, nie wykorzystywałbym swojej pozycji, żeby skłonić któregoś ze swoich kadrowiczów do przyjścia do mojego zespołu – podkreślił Grbić.

Cały materiał Edyty Kowalczyk w Przeglądzie Sportowym

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałgorzata Serafin: Miałam myśli samobójcze. To były fantazje o uldze, jakimś wyjściu, rozwiązaniu
Następny artykułMiasto chce wiedzieć, jak radzi sobie z polityką rowerową. Ruszyła anonimowa ankieta