Tegoroczna edycja odsłona Letniego Grand Prix w skokach narciarskich zmierza ku końcowi. W ten weekend karuzela przeniosła się do Hinzenbach. Na starcie po kilku tygodniach pojawili się najlepsi polscy skoczkowie z Kamilem Stochem i Dawidem Kubackim na czele.
Problemy z transmisją skoków. “Szkoda, że Państwo tego nie widzą”
Z niebywałą formą na końcówkę letniego sezonu przyjechał do Austrii Dawid Kubacki. Polak wygrał sobotnie kwalifikacje, a w jednej z serii treningowych przeskoczył skocznię Aigner-Schanze (HS 90), uzyskując 94 m.
Znakomitą passę Kubacki postanowił podtrzymać podczas niedzielnego konkursu. W zakończonej pierwszej serii brązowy medalista olimpijski z Pekinu znów poleciał na 94. metr i zdecydowanie prowadzi przed Anze Laniskiem i Pawłem Wąskiem.
Chociaż kibice na miejscu mogli podczas rywalizacji oglądać kilka imponujących prób, to widzowie przed telewizorami napotkali na spory problem. Podczas transmisji wielokrotnie zacinał się obraz, a momentami nawet całkowicie zanikał. “Przepraszamy za jakość obrazu spowodowaną problemami technicznymi w Hinzenbach” – brzmiał komunikat Eurosportu, który został wyświetlony w trakcie transmisji.
Taka sytuacja wywołała oburzenie wśród polskich kibiców skoków. “Skoki narciarskie w Hinzenbach w niedzielę o 13:00. Idealnie. Idealny natomiast nie jest obraz, który przechodzi momentami w pokaz slajdów” – napisał na Twitterze Karol Cześnik z portalu skokipolska.pl. “Szkoda, że Państwo tego nie widzą” – zacytował klasyka polskie komentarza Dominik Formela z portalu skijumping.pl.
W pewnym momencie transmitujący zmagania kanał TVP Sport odpuścił pokazywanie zawodów i przełączył się na relację z mistrzostw świata w wioślarstwie. “Wracamy z transmisją. Tym razem, wierzę, już nie z pokazem slajdów, jaki fundowali Austriacy” – pisał kilka minut później Mateusz Leleń, komentator publicznego nadawcy. A moment później znów dodał: “Właśnie Austriacy zaprzestali wysyłki sygnału”. To tylko pokazuje, z jak kuriozalną sytuacją mieli do czynienia kibice, którzy śledzili niedzielną rywalizację.
“Może i Austriacy mają przestarzałe skocznie bez oświetlenia lub wyciągu w kalendarzu, ale za to nie potrafią zrobić transmisji z zawodów” – celnie zauważył Adam Bucholz ze skijumping.pl. Z kolei jedna z kibicek zauważyła, że tylko podczas zmagań w Wiśle mieliśmy do czynienia ze sprawną realizacją. “Domyśl się, gdzie skoczek wylądował, bo transmisję cały czas zacina” – podkreśliła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS