A A+ A++

Koronawirus w Polsce. Zapisz się na specjalny newsletter, w którym zawsze znajdziesz sprawdzone informacje

Zupa na Pietrynie od listopada co niedzielę na skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i św. Stanisława Kostki gromadziła od 100 do 150 osób. Każdy potrzebujący otrzymywał ciepły posiłek i suchy prowiant. Nie zmieniło się to, kiedy zaczęła się pandemia koronawirusa. Zmieniła się jedynie formuła.

– Zamiast siadać do wspólnego stołu, wydajemy naszym gościom pakiety z żywnością: kanapkami, owocami, ciastkiem, a także ciepłą herbatę lub kawę i ciepły posiłek na wynos – tłumaczy ks. Arkadiusz Lechowski, inicjator akcji. Wszystko z zachowaniem środków bezpieczeństwa.

Potrzebujących w czasie koronawirusa jest w Łodzi coraz więcej

– Zupa na Pietrynie to nie tylko forma udzielania pomocy. Wszystkich, którzy do nas przychodzą, traktujemy jako naszych gości. Traktujemy ich z życzliwością i szacunkiem. Nikt nie pozostaje bez pomocy – podkreśla ks. Arkadiusz Lechowski.

Potrzebujący to wiedzą, bo z każdym tygodniem osób, które pojawiały się na Piotrkowskiej w niedzielne popołudnie, jest coraz więcej. Pierwsze ustawiają się w kolejce dwie godziny przez rozdawaniem jedzenia. – Teraz co tydzień przychodzi do nas około 300 osób – mówi duchowny. To nie tylko bezdomni, ale też osoby ubogie czy w trudnej sytuacji. Są wśród nich i ci, którzy z powodu pandemii stracili pracę i trudno jest im się utrzymać.

Wolontariusze Zupy spodziewają się, że w najbliższych tygodniach liczba potrzebujących może nadal rosnąć.

– Spodziewaliśmy się tego. Czuliśmy, że izolacja potrwa dłużej niż dwa tygodnie, jak to początkowo zapowiadano – przyznaje ks. Arkadiusz Lechowski. I podkreśla: – Wiemy, jak ważny jest ten ciepły posiłek dla naszych gości. Niektórzy spożywają go raz w tygodniu lub raz na kilka dni.

Zupa na Pietrynie urządza zbiórkę

Dzięki determinacji wolontariuszy i datkom ludzi dobrej woli zebranym podczas zbiórki pod koniec marca do tej pory udawało się organizować niedzielne spotkania. Większa liczba potrzebujących to jednak dla Zupy na Pietrynie wyzwanie.

– Do tej pory korzystaliśmy z gościny Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży czy zespołu charytatywnego przy parafii katedralnej. To miejsca dobre na przygotowanie posiłku dla 100 osób. Teraz jednak potrzebujemy więcej miejsca, większych garnków, bardziej wydajnego sprzętu – tłumaczy ks. Arkadiusz Lechowski.

Ale jest nadzieja. W kamienicy przy Piotrkowskiej 80 w częściowo wyremontowanym już lokalu należącym do stowarzyszenia Missio Quotidiana jest przygotowywana kuchnia, z której mogliby korzystać wolontariusze Zupy na Pietrynie. Potrzeba tylko pieniędzy na dokończenie prac, które przerwano ze względu na koronawirusa, i zakup wyposażenia.

Kiedy to się uda, pozostanie tylko kwestia przygotowania pakietów żywnościowych. – Zupa na Pietrynie to inicjatywa całkowicie oddolna, nie jesteśmy finansowani przez żadną instytucję. Żeby móc urządzać kolejne spotkania i pomagać naszym gościom, potrzebujemy pieniędzy – przyznaje ks. Arkadiusz Lechowski. I dodaje: – Z tych dwóch powodów urządzamy zbiórkę.

Działalność Zupy na Pietrynie można wesprzeć, dołączając do internetowej zbiórki lub dokonując wpłaty na konto stowarzyszenia Misso Quotidiana (15 1140 2004 0000 3002 7975 5077). Zupa chciałaby zebrać 60 tys. zł. Ta kwota pozwoliłaby dokończyć remont kuchni, wyposażyć ją i zorganizować osiem spotkania dla 500 osób.

Ks. Arkadiusz Lechowski: – Mamy fundusze jeszcze na miesiąc działania, ale musimy się zabezpieczyć na cały najbliższy rok. Potrzeby rosną, a nikt nie wie, jak sytuacja się rozwinie.

Koronawirus w Łódzkiem

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFryzjerzy gotowi do przyjęcia klientów. Telefony nie przestają dzwonić
Następny artykułSzybowiec spadł w okolicach Michałkowa [AKTUALIZACJA]