Umowa Vettela z Ferrari wygasa wraz z końcem bieżącego roku. W maju, jeszcze przed startem opóźnionego przez pandemię koronawirusa sezonu, włoska stajnia zapowiedziała, że nie podpisze z Niemcem nowego kontraktu. Choć przez długi czas spekulowano, iż negocjacje utrudnione są przez brak porozumienia w kwestiach finansowych, później okazało się, że Ferrari nie przedstawiło 33-latkowi żadnej konkretnej oferty.
O decyzji podjętej przez zespół, Vettel dowiedział się z rozmowy telefonicznej, którą przeprowadził z nim szef ekipy, Mattia Binotto.
– To było wielkie zaskoczenie – przyznał Vettel w rozmowie z francuskim dziennikiem L’Equipe. – Powiedziałbym, że pojawiło się wtedy zamieszanie, a nie ból. Rozmawialiśmy o przedłużeniu [umowy], aż do tego telefonu.
Ferrari swoją przyszłość wiąże przede wszystkim z Charlesem Leclerkiem. Zatrudnienie obok niego Carlosa Sainza znacznie odmłodzi skład włoskiej stajni.
– Generalnie rozumiem, że zespół musi iść naprzód. Ja również. Jednak w rezultacie mocno wpłynęło to na sezon, ponieważ od samego początku wszyscy wiedzieli, że nie jestem już częścią przyszłości Ferrari.
– Przyjąłem ich decyzję. Gdy zadzwonił Mattia, po brzmieniu jego głosu zrozumiałem, że nic co powiem ani nie pomoże, ani go nie przekona. Przetrawienie tego i zastanowienie się, co robić dalej, zajęło mi trochę czasu. Nie widzę siebie jeżdżącego w Formule 1 do czterdziestki. Jednak biorąc pod uwagę wszystko, co osiągnąłem w tym sporcie, uważam, że wciąż mam wiele do zaoferowania.
Vettel w sezonie 2021 bronić będzie barw zespołu Astona Martina, obecnie występującego pod nazwą Racing Point. W ekipie z Silverstone zastąpi Sergio Pereza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS