A A+ A++

Świat obiegła przykra informacja o śmierci Buda Jeffriesa. Trójboista, strongman i trener podnoszenia ciężarów, znany z ogromnej siły oraz niekonwencyjnych treningów, zmarł w wieku 48 lat.

Do śmierci doszło podczas lekkiej sesji treningowej przed domem. Żona przeprowadziła resuscytację krążeniowo-oddechową, którą później kontynuowali medycy. Jeffriesa nie udało się jednak uratować.

“Wydaje się, że to zatorowość płucna, ale ostateczna przyczyna jeszcze nie została ustalona. Prawdopodobniej to wynik jego walki z koronawirusem na początku grudnia” – napisała w liście pożegnalnym żona strongmana, Heather Jeffries.

Jeffries informował w swoich mediach społecznościowych, że w grudniu wylądował w szpitalu po tym jak zakaził się koronawirusem i miał wirusowe zapalenie płuc. “Jestem całkowicie oszołomiona. To dla mnie niewiarygodne. Spędziłam ostatnie 26 lat u jego boku jako jego żona, najlepsza przyjaciółka i partnerka biznesowa. Filmowaliśmy, pisaliśmy, podnosiliśmy, podróżowaliśmy, uczyliśmy, kochaliśmy, gotowaliśmy i razem budowaliśmy rodzinę” – napisała żona.

Jeffries karierę sportową zaczynał w trójboju siłowym. Później został profesjonalnym strongmanem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzpital gra z Orkiestrą. 30 stycznia Biała Niedziela
Następny artykułRadny PiS z powiatu krotoszyńskiego z zarzutami. Miał kraść paliwo w firmie, w której pracował