Tanak bronił barw Toyoty przez dwa lata. Po zdobyciu mistrzowskiego tytułu w sezonie 2019 nieoczekiwanie pożegnał się z japońską marką i przeszedł do obozu największego konkurenta – Hyundaia.
Bieżąca rywalizacja zdecydowanie nie jest dominacją Estończyka. Mistrz świata odpadł po wypadku z Rajdu Monte Carlo. W Turcji zebrał punkty tylko za Power Stage. Jedyne zwycięstwo odniósł w swojej ojczyźnie. Makinen, choć był zawiedziony odejściem Tanaka, w pewnym sensie rozumiał jego postępowanie.
– Kiedy rozmawiałem z Ottem w zeszłym roku, przyznawał, że spogląda w stronę innych zespołów – powiedział Makinen w wywiadzie udzielonym serwisowi DirtFish. – Odparłem mu całkowicie otwarcie i przyjacielsko, że w trakcie mojej kariery również zawsze zastanawiałem się dokąd pójść.
– To ich życie, a kariera nie jest specjalnie długa. Jeśli chcesz gdzieś przejść i czujesz się z tym komfortowo, musisz wykonać ruch. Patrzyłem na jego decyzję pod tym kątem. Dostrzegałem szerszy obraz.
Makinen już przed startem sezonu zaznaczał, że pomimo utraty Tanaka, jego zespół nie stracił na sile.
– Jeśli spojrzysz na nasz obecny zespół, mamy bardzo mocny skład, nawet pomimo odejścia mistrza świata. Jesteśmy przed nim [w punktacji] i rywalizacja jest bardzo interesująca. Sądzę, że gdyby od nas nie odszedł, byłoby nudno.
– Nowy samochód jest wyzwaniem, a w tym roku dotyczy to wielu kierowców. To pozytyw. Zawsze jest coś, czego jeszcze można się nauczyć – zakończył Tommi Makinen.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS