A A+ A++


Zobacz wideo

W czwartek w “Dużym Formacie” w “Gazecie Wyborczej” ukazał się reportaż Katarzyny Włodkowskiej pt. “W redakcji Andrzeja Skworza. ‘Odliczam. Aż się rozryczysz i wyjdziesz'”. Autorka rozmawiała z aż czterdziestoma osobami, które opowiedziały o przemocowych zachowaniach redaktora naczelnego znanego branżowego magazynu dziennikarskiego “Press”. 

Jak mówiła w “Popołudniu Radia TOK FM”. Katarzyna Włodkowska, z tych relacji wyłania się obraz “trudnego, nerwowego, toksycznego, manipulującego” szefa. W tekście dziennikarka przytoczyła m.in. historię Moniki, która wskazała: “Złożyłam wypowiedzenie. Potem przyszły lęki i tiki nerwowe. Nie spałam albo budziłam się z krzykiem” czy Anny, która tak mówiła o współpracy ze Skworzem: “Po czasie zrozumiałam, że doświadczyłam przemocy psychicznej. I to się za mną ciągnie”.

W rozmowie z Anną Piekutowską reporterka wspominała, że impulsem do zbadania sprawy stała się sytuacja do której doszło na gali nagrody Grand Press 2022, kiedy Agnieszka Szpila odmówiła przyjęcia nagrody, tłumacząc ze sceny: “Dziękując jury, dziękując wszystkim państwu za przeczytanie tego tekstu, niestety nie mogę tej nagrody przyjąć. Cytując słowa osoby, która tej przemocy dopuściła się wobec mnie: musiałabym się tego całe życie wstydzić”. W późniejszym wywiadzie Szpila wyjawiła, że chodziło o zachowanie wobec niej właśnie Andrzeja Skworza.

I dodała, że “właściwie to Andrzej Skworz spowodował, że ten tekst powstał”. – Bo kiedy on w ripoście zanegował wszystko i trochę nawet skompromitował Agnieszkę Szpilę, to spowodowało, że coś się uruchomiło w jego byłych pracownikach. Zaczęli się do niej zgłaszać i ona zaczęła ich do mnie przekierowywać. Tak zaczęłam budować bazę kolejnych kontaktów – mówiła Włodkowska.

Dziennikarka podkreśliła, że nie spodziewała się aż takiej ilości zgłoszeń. – W naszym środowisku mówiło się różne rzeczy, chociaż ja nie miałam pojęcia, że to jest taka skala i że to trwa właściwie nieprzerwanie od 27 lat – powiedziała. – Założyłam sobie, że to będzie co najmniej 20 osób. Każdej osobie na początku mówiłam, że jeśli to będą trzy głosy czy pięć to ten tekst nie powstanie. Bo jeżeli mamy pisać o “osobie instytucji”, o której dotąd się nikt nie odważył to musi być to tekst bezdyskusyjny. A w pewnym momencie miałam poczucie, że nie nadążam z oddzwanianiem do osób, które chcą ze mną porozmawiać – relacjonowała Włodkowska. 

Andrzej Skworz opublikował na stronie “Press” wszystkie odpowiedzi na pytania zadane mu przez Katarzynę Włodkowską. Napisał w nich m.in.: “Nic o tym nie wiem. Nikt przez 27 lat nie zgłosił problemów psychicznych ani mnie, ani naszym redaktorkom czy redaktorom”. Zaatakował także autorkę tekstu Katarzynę Włodkowską, wspominając, że zablokowała kiedyś publikację swojego okładkowego wywiadu w “Pressie”. – To są takie odpowiedzi na pytania, które mają nas zastraszyć. Jeżeli opublikujecie tekst, to też opublikuję coś o was. Moim zdaniem opublikował to jako sygnał do wszystkich: “Jeżeli będzie ten temat kontynuować, to będę wykorzystywać wewnętrzną wiedzę” – uważa Włodkowska.

Posłuchaj całej rozmowy Anny Piekutowskiej z Katarzyną Włodkowską:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty “taniej na zawsze”. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoszła na pizzę we Włoszech. Później skończyła w szpitalu. “To bardzo niebezpieczne dla turystów!”
Następny artykułДесантіса спитали про війну в Україні