A A+ A++

Spotykamy się w restauracji na najwyższym piętrze Vitkaca. Na parterze właśnie odbywa się premiera kolekcji kapsułowej Diesla, która powstała we współpracy z warszawskim domem handlowym. Stolica Polski to kolejne miasto, które 67-letni Rosso odwiedza w ciągu paru dni, choć na zmęczonego wcale nie wygląda. Tryska energią i jest to energia bad boya. Tatuaże na dłoniach, kilkudniowy zarost, burza loków poza jakąkolwiek kontrolą. Rosso w niczym nie przypomina swojego francuskiego odpowiednika, Bernarda Arnaulta, właściciela koncernu LVMH – wymuskanego, poukładanego i niezbyt lubianego mruka.

Dochodzę szybko do wniosku, że Rosso jest raczej zaprzeczeniem zodiakalnej Panny, która powinna być przecież zdystansowana i powściągliwa. Ale już odpowiedź na moje pierwsze pytanie sprawia, że zmieniam zdanie.

Chcę się mianowicie upewnić, czy mimo kryzysu Rosso wciąż planuje wprowadzić OTB na giełdę, może nawet w przyszłym roku.

– Nie dbam o to, czy to odpowiedni moment. Myślę o tym, czy ten kierunek będzie dobry dla firmy – słyszę.

Oto i ona: podręcznikowa Panna i jej chorobliwie ambitne cele, zaczepny upór i nieznośna pewność siebie. To właśnie te cechy pozwoliły Rosso przejść drogę od syna włoskiego rolnika do giganta branży modowej. A przy tym odcisnąć swoje piętno na sposobie, w jaki się nosimy. To on przekonał bogatych, aby zaczęli chodzić w „robotniczych”, zjechanych jeansach, a tych uboższych – by byli gotowi oddać za nie miesięczną pensję.

Słynna kampania Diesla „Be Stupid” z 2010 roku.


Słynna kampania Diesla „Be Stupid” z 2010 roku.

Fot.: Materiały prasowe

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRobert Maciaszek przedstawił lokalnych liderów partii Polska 2050 Szymona Hołowni (WIDEO)
Następny artykułHaas miał problemy z silnikiem Ferrari już 1. dnia testów