A A+ A++

Nasz PKB w ostatnim kwartale w porównaniu z pierwszym kwartałem tego roku spadł o  8,9 proc. Wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego to jednak dane czysto historyczne. Obrazują krach, z którego po „odmrożeniu” gospodarki już wychodzimy.

Jest źle, ale ma być lepiej

Nie sprawdziła się najbardziej pesymistyczna prognoza Narodowego Banku Polskiego, który w lipcu założył, że w drugim kwartale nasz PKB mógł spaść o 10,6 proc. NBP przewidywał wówczas, że w całym 2020 roku zanotujemy regres rzędu 5,4 proc. Ekonomiści banku centralnego zapowiadają jednak wyraźną poprawę w następnych latach – PKB w 2021 roku wzrośnie o 4,9 proc., a w 2022  roku o 3,7 proc.

ZOBACZ: Brytyjska gospodarka nad przepaścią. Tak źle nie było od dekady

GUS dokładną strukturę polskiego PKB przedstawi pod koniec sierpnia. Jednak już teraz ekonomiści szacują, że w minionym kwartale inwestycje mogły spaść o około 20 proc., a konsumpcja prywatna o 10 proc. Naszą sytuację gospodarczą poprawia handel zagraniczny – w czerwcu zanotowaliśmy wyjątkowo dużą nadwyżkę eksportu nad importem.

W latach 2017-18 i do połowy 2019 roku PKB  w Polsce rósł regularnie o 4-5 proc. W trzecim kwartale zeszłego roku pojawiły się symptomy spowolnienia gospodarczego – tempo wzrostu  spadło do 3,9  proc, a w czwartym kwartale do 3,2 proc. W pierwszych trzech miesiącach tego roku PKB wzrósł tylko o 2 proc, co i tak zostało uznane za sukces, bo od połowy marca gospodarka musiała mierzyć się z koronawirusem.

Inni ponoszą większe straty

Skurczenie się polskiego PKB w drugim kwartale 2020 roku  o   8,2 proc. nie wygląda źle w porównaniu z tym, co dzieje się w największych gospodarkach Starego Kontynentu. Spadki kilkunastoprocentowe stały się udziałem: Włoch, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Węgier i strefy euro. Na tym tle nieźle wypada gospodarka niemiecka, która notuje spadek PKB nieco ponad 10-procentowy i amerykańska, gdzie regres jest na poziomie 9,5 proc.

Polska recesja jest łagodniejsza niż w innych krajach Europy także z powodu struktury naszej gospodarki. Nie mamy przesadnego udziału turystki w tworzeniu PKB ani wielkiego sektora motoryzacyjnego, a te dwie dziedzinie zostały szczególnie dotkniętego przez pandemię.  

Poprawa po lockdownie

Liczni ekonomiści podkreślają, że nie można poprzestawać na prostym zestawianiu tegorocznego drugiego kwartału z tym samym okresem w 2019 roku. Miniona wiosna stała pod znakiem lockdownu, czyli administracyjnego ograniczenia aktywności ekonomicznej. Z tego powodu rezultaty gospodarcze z kwietnia i maja są fatalne, ale mają charakter jednorazowego incydentu.

ZOBACZ: Krach w polskiej turystyce. Urlopowicze zniknęli z hoteli

Dobrze to ilustruje przykład brytyjski. Na Wyspach mierzy się zmiany PKB także w skali miesiąc do miesiąca. Czerwcowy wynik – co specjalnie nie dziwi – jest dobry. W porównaniu z majem, w którym obowiązywał jeszcze lockdown, zanotowano wzrost o 8,7 proc. Jak widać, po zniesieniu restrykcji brytyjska gospodarka natychmiast złapała wiatr w żagle.

Dobre prognozy dla Polski i świata

Ekonomiści dosyć zgodnie przewidują dla większości krajów europejskich kilkuprocentowy spadek PKB w 2020 roku i w podobnej skali wzrost w przyszłym roku. Komisja Europejska zakłada, że  tegoroczna recesja w strefie euro osiągnie poziom 8,7 proc., ale już w 2021 roku PKB na obszarze wspólnej waluty wzrośnie o 6,1 proc.

Dla Polski analitycy KE przewidują mniej dynamiczne zmiany. Nasz PKB ma spaść w tym roku  o 4,6 proc., a potem pójść w górę o 4,3 proc.

Ekonomiści Goldman Sachs dobrze oceniają perspektywy nie tylko gospodarki europejskiej, ale i światowej. Ich zdaniem, globalny PKB w 2020 roku zmaleje o 3,3 proc., ale w przyszłym roku wzrośnie o 6,5 proc.

Według tej prognozy, PKB Stanów Zjednoczonych  spadnie o 5 proc., by w 2021 roku ruszyć w górę o 6,2 proc. W strefie euro po tegorocznej recesji na poziomie 7,6 proc., mamy zobaczyć wzrost o 7,4 proc. W Niemczech spadek w 2020 roku powinien wynieść 5,5 proc., a wzrost w 2021 roku osiągnąć pułap 7,1 proc.

ZOBACZ: Fatalna sytuacja koncernu turystycznego. Przychody mniejsze o 98 proc.

Głębszy, bo  obliczany na 10,3 proc, regres PKB zanotują w rym roku Francuzi, ale odbicie w 2021 roku powinno wynieść 8,5 proc. We Włoszech ma to być odpowiednio: -9,6 proc. i 7 proc., a w Hiszpanii: -12,6 proc. i 9,1 proc.

Dla Rosji analitycy Goldman Sachs przewidują najpierw spadek o 4 proc. , a potem wzrost o 5 proc. Gospodarka Japonii miałaby się w tym roku skurczyć o 5,6 proc., a w przyszłym rozwinąć o 3,2 proc. Najbardziej optymistyczną prognozę dostały Chiny, które mogą spodziewać się w 2020 roku wzrostu PKB  o 3 proc., a w następnym aż o 8,1 proc.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Jacek Brzeski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiana przepisów korzystna dla Ferrari
Następny artykułKtoś w szkole uszkodził 7 szyb!