A A+ A++

Na długiej liście dróg i ulic w gminie Karczew, które czekają na remont i utwardzenie, szczególne miejsce zajmuje ul. Wiśniowa w Nadbrzeżu. Od lat walczą o to jej mieszkańcy, zwłaszcza rodzice chorej dziewczynki

PRZEMEK SKOCZEK

Tak wygląda na ul. Wiśniowej droga z i do domu po każdym większym deszczu

O trudnej sytuacji dróg na terenie karczewskich wsi pisaliśmy nieraz. Ostatnio poruszaliśmy ten temat przy okazji interwencji w Całowaniu, o którą poprosił nas jeden z Czytelników. Przejezdne i proste drogi bez kałuż to jedno z tych podstawowych oczekiwań mieszkańców. To jednak nadal problem, nie tylko ze względu na koszt tych inwestycji, lecz także konflikt rady miasta i burmistrza Karczewa. Ofiarą tych walk niestety są mieszkańcy. – Mamy już dość tej sytuacji. Stan ulicy jest fatalny, po deszczu zamienia się ona w rozlewisko sięgające od krawędzi do krawędzi, musimy dosłownie przechodzić po ogrodzeniu, żeby wydostać się z ulicy. Mam chorą córkę, która wymaga stałego dostępu lekarza. To dla nas ogromny problem. Czy oczekujemy naprawdę aż tak wiele? – pyta pani Małgorzata.

Sytuacja ul. Wiśniowej w Nadbrzeżu jest identyczna jak wspomnianej drogi we wsi Całowanie. Została ona wpisana do budżetu, ma na niej zostać położony asfaltowy destrukt, ale na razie brak na tę inwestycję środków. Nie można też liczyć na tymczasowe rozwiązanie w postaci tłucznia, bo przecież ma być tam destrukt. Tylko nikt nie wie kiedy.

– Znam problemy mieszkańców ul. Wiśniowej, ponieważ jestem z niektórymi z nich w stałym kontakcie. W mojej propozycji budżetu było zabezpieczone 500 tys. zł na położenie granulatu asfaltowego na wybranych drogach, w tym na ul. Wiśniowej w Nadbrzeżu, i połowa tych środków pochodziła z dochodów bieżących, a więc moglibyśmy do prac przystąpić od razu. Radni zdecydowali jednak inaczej i owszem, mamy w budżecie zapisane te remonty, ale środki na nie mają pochodzić wyłącznie z dochodów ze sprzedaży majątku. On jak dotąd nie został sprzedany, więc fizycznie nie mamy pieniędzy na realizację tych zadań i nie możemy nawet ogłosić przetargu – wyjaśnia burmistrz Michał Rudzki.

– Nie mamy także środków na jakiekolwiek działania zaradcze, typu tłuczeń, żwir, beton, czy równanie dróg, ponieważ radni koalicji w radzie miejskiej zabrali ponad ćwierć miliona złotych z naprawy i utrzymania dróg gminnych. Dlatego też Grupa Remontowa nie ma jak reagować na potrzeby drogowe zgłaszane przez mieszkańców. Będziemy przekonywać radę, by przywróciła zabrane środki na wymienione zadania – zapewnia szef karczewskiego samorządu. Urząd miejski pozyskał bezpłatnie granulat asfaltowy z modernizowanej trasy 801. Dzięki temu koszty ewentualnych prac na drogach gruntowych były mniejsze i ograniczały się do wykonania usługi ułożenia granulatu asfaltowego. – To zdecydowanie szybsze i tańsze rozwiązanie – dodaje burmistrz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaleta nie zostawia suchej nitki na wyroku TSUE
Następny artykułSpółka rozliczy koszty charytatywnej zbiórki