A A+ A++

Turysta zabłądził w partiach szczytowych Babiej Góry. Ze względu na bardzo trudne warunki atmosferyczne nie był w stanie odnaleźć szlaku.

W miniony piątek o 16.05 ratownicy w CSR Szczyrk otrzymali zgłoszenie od turysty, który zabłądziła w partiach szczytowych Babiej Góry. Ze względu na spory opad śniegu, silny wiatr i widoczność ograniczoną do 10 metrów nie był w stanie odnaleźć szlaku, by bezpiecznie zejść z masywu.

Od razu ze stacji ratunkowej Markowe Szczawiny wyruszyła pomoc. Dwuosobowy zespół dyżurnych skuterem udał się na Przełęcz Brona. Natomiast dalszą drogę w kierunku szczytu Babiej Góry ratownicy musieli pokonać na nartach skiturowych.

– O 17.00 do dyżurki na Markowych Szczawinach dotarła pierwsza grupa wsparcia – po zabraniu dodatkowego sprzętu udali się w górę jako zespół wspierający. Pomiędzy Zawoją a Markowymi Szczawinami odbywały się transporty kolejnych ratowników – informują goprowcy.

Pierwszy zespół dotarł do poszkodowanego pół godziny później. Po zabezpieczeniu termicznym rozpoczęła się jego ewakuację w dół. W międzyczasie warunki atmosferyczne ulegały ciągłemu pogorszeniu. – Około 18.00 oba zespoły spotkały się w rejonie Kościółków i wspólnie kontynuowali zejście torując turyście drogę. O 19.15 ratownicy wraz z turystą dotarli pod Przełęcz Brona skąd dalej skuterem i quadem zjechali na Markowe Szczawiny – dodają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOlga Frycz musi zrobić dodatkowe badania. “Doktor zobaczyła jakiś guzek na tarczycy”
Następny artykułImola zapłaciła mandat po przejazdach Verstappena i Coultharda bolidem RB9