Chodzi o jeden z wyodrębnionych wątków wielkiego śledztwa w sprawie afery wokół zakładów chemicznych w Policach w Zachodniopomorskiem. Podczas tego postępowania wyszło na jaw, że były szef komendy stołecznej policji mógł nielegalnie udostępnić niejawne materiały.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na wydanie polecenia o zatrzymaniu wysokiego rangą urzędnika ratusza.
Z informacji dziennikarza RMF FM Krzysztofa Zasady wynika, że nie przewożono go do Szczecina, a tamtejsi prokuratorzy na przesłuchanie Michała Domaradzkiego przyjechali do Warszawy.
Nie będziemy komentować pokazowego zatrzymania byłego komendanta stołecznego policji, a obecnie jednego z dyrektorów ratusza, zamiast normalnie wezwać do prokuratury – powiedziała rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth, upoważniając redakcję RMF24 do publikacji danych byłego komendanta stołecznego policji.
Po południu Michał Domaradzki przesłał do redakcji RMF24 oświadczenie. Oto jego treść:
W październiku 2020 roku funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukania w kilku miejscach w województwie mazowieckim i wielkopolskim.
CBA informowała wtedy w komunikacie, że przeszukano między innymi miejsca zamieszkania: byłego funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, byłego funkcjonariusza policji, przedsiębiorcy, a także w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Czynności te wykonano w ramach śledztwa dotyczącego podejrzenia wręczenia łapówek w zamian za ujawnienie tajemnicy służbowej.
Były szef KSP pełni obecnie funkcję szefa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w warszawskim ratuszu.
Michał Domaradzki objął stanowisko szefa warszawskiej policji we wrześniu 2014, wcześniej był komendantem wojewódzkim policji w Lublinie.
Funkcję komendanta stołecznego policji pełnił do lutego 2016 roku. Został odwołany przez ówczesnego komendanta głównego Zbigniewa Maja.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS