Wiadomości
2020.03.27 17:30
Na terenach przy samej granicy polsko-białoruskiej, w rejonie brzostowickim, wciąż silne są polskie tradycjach i wiara katolicka. Na wycieczkę po wsi Makarowce zaprasza grodzieński krajoznawca Aleksy Szota.
Wieś Makarowce niegdyś była częścią dużego majątku Usnarz i nazywała się Usnarz Drewniany lub Makarowski. Istniały też trzy inne Usnarze: Murowany, Dolny i Górny. Ten ostatni wciąż istnieje, ale teraz znajduje się po polskiej stronie granicy.
Niewielki, położony na pagórku kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, na pierwszy rzut oka nie przypomina ważnego i cennego zabytku. Ale nim jest, bo pochodzi aż z 1795 roku. Fundatorami kościoła byli Ludwik Marcjan Pancerzyński, marszałek szlachty grodzieńskiej i jego żona Konstancja ze Skirmunttów oraz państwo Sorokowie i Zarzyccy.
Pod koniec XVIII wieku barok ustępuje miejsca współczesnemu klasycyzmowi. I w tym stylu został zbudowany ten kościół. Podobne kościoły, proste, na planie prostokąta, bez wież, budowane były często na początku wieku XIX. Zarówno murowane, jak też takie, jak w Makarowcach – drewniane.
Wnętrza kościoła są bardzo kameralne, skromne, choć ołtarze odwołują się jeszcze do wcześniejszej, bardzo bogatej epoki baroku. Szczególnie interesujące są ołtarze boczne, w których zachowały się obrazy pochodzące z okresu budowy kościoła. W lewym ołtarzu znajduje się obraz Wniebowzięcia Marii Panny, który ozdabia kościół od początków jego istnienia. W prawym ołtarzu obraz św. Józefa również pochodzi z ostatnich dziesięcioleci XVIII wieku.
Na chórze zachowały się niewielkie organy, będące kombinacją elementów w XVIII i XIX wieku. Sama szafa organowa pochodzi z XVIII wieku, z dziesięciogłosowych organów fundacji Pancerzyńskich. Wykorzystał ją na początku XX wieku przy budowie nowych organów słynny organmistrz z Wilna, Wacław Biernacki. Sześciogłosowe organy w Makarowcach to jedno z jego ostatnich dzieł przed wybuchem I wojny światowej.
W kościelnym archiwum zachował się kontrakt pomiędzy organmistrzem Biernackim i księdzem Henrykiem Sobolewskim. Organy kosztowały 1350 rubli carskich. Dodatkowo Biernacki obiecywał co roku stroić organy za 15 rubli. Były to dość duże pieniądze, 3 pensje miesięczne generała lub urzędnika cywilnego najwyższego szczebla.
Materiał jest fragmentem „Wędrówek po Grodzieńszczyźnie” z Aleksym Szotą
2020.02.22 09:07
pj/belsat.eu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS