Dzisiaj, 24 listopada (15:00)
– Potajemnie kupiłem sobie lalkę Barbie. Zrobiłem to w tajemnicy, bo nie wiedziałem, jak wytłumaczyć rodzicom, że chcę mieć lalkę Barbie. Miała służyć jako przedmiot edukacyjny, jako manekin. Nigdy się nie dowiedzieli. Dopiero jak dorosłem o tym opowiedziałem – mówi projektant w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz w najnowszym odcinku videocastu “Zdanowicz pomiędzy wersami”.
Gościem najnowszego odcinka videocastu “Zdanowicz pomiędzy wersami” jest Maciej Zień, projektant mody i designer. Maciej Zień opowiada też o swojej drodze do sukcesu i o tym, że wcale nie była tak usłana różami, jak mogłoby się na pozór wydawać.
W tej rozmowie towarzyszymy Zieniowi w jego drodze do sukcesu, w samym sukcesie i w najtrudniejszym dla niego momencie, kiedy imperium się rozpadło. Dziś, jak sam mówi, jest innym człowiekiem – bardziej wycofanym. – I już nigdy nie będę taki, jak przedtem. Ufny, szalony, pełen entuzjazmu. Dojrzałem – mówi projektant.
Zobacz też: Maciej Zień: poczułem na własnej skórze, jak łatwo kogoś zniszczyć
Ale jak to się wszystko zaczęło? Maciej Zień wspomina, że od zawsze w jego domu była maszyna – szyły na niej prababcia, babcia i mama. Sam zbierał ścinki tkanin, zszywał je i ubierał misia. Czuł jednak, że miś nie jest idealnym modelem i tak w głowie zaświtała potrzeba posiadania innego manekina. Tak w życiu Maćka pojawiła się… lalka Barbie.
Maciej Zień przyznaje, że jego wielką inspiracją była postać Jeana Paula Gaultiera, który zaczynał jako 17-latek. – Weszło mi to na ambicję – przyznaje.
Miał duże wsparcie rodziny. Solidarnie złożyli się na stworzenie jego pierwszej kolekcji, którą chciał pokazać na jednym z konkursów. I tak w wieku lat 17 (zupełnie jak Jean Paul Gaultier) zadebiutował kolekcją “Druga strona księżyca”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS