A A+ A++

W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji Łukaszenka stwierdził, że nie jest zupełnie usatysfakcjonowany wynikiem negocjacji, ale w najbliższym czasie nie zamierza podejmować tej kwestii w rozmowach z Władimirem Putinem: „Myślę, że biorąc pod uwagę nasze stosunki, ta cena mogłaby być, powiedzmy, bardziej sprawiedliwa” – mówił dyktator.

Pod koniec grudnia 2020 Aleksiej Miller (prezes Gazpromu) oraz Wiktor Karankiewicz (białoruski minister energetyki) podpisali dokument dotyczący ustalania cen gazu w roku 2021. W komunikacie nie podano jednak ich wysokości, poprzestając na komunikacie mówiącym, że „zostaną praktycznie na poziomie z 2020”. Mamy więc do czynienia z kuriozalną sytuacją – Alaksandr Łukaszenka przez wiele tygodni domagał się, żeby rosyjski gaz był tańszy, a wywalczył… podwyżkę. 

Na początku kwietnia br. Białoruś wysłała wniosek dotyczący obniżenia cen. Białorusini uzasadniali swoje żądania sytuacją na światowych rynkach. Wśród zaproponowanych rozwiązań znalazł się m.in. „zakup części gazu na platformach giełdowych, po konkurencyjnych cenach”.  Zdaniem białoruskiego prezydenta w ówczesnych warunkach ceny gazu dla jego kraju powinny kształtować się na poziomie 40-45 dol. Od tamtego czasu zarówno sytuacja rynkowa, jak i polityczna uległy zmianie na niekorzyść Białorusinów, dlatego uzyskaną cenę należy uznać za umiarkowany sukces.

Reklama

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzęstochowskie24: Pierwsze zimowe transfery Rakowa
Następny artykułBlack Shark 4 z baterią 4500 mAh, którą naładujemy w niecałe 15 minut