A A+ A++

Lechia Gdańsk to w ostatnich tygodniach rewelacja Ekstraklasy. Pod wodzą trenera Tomasza Kaczmarka “Biało-Zieloni” pięć meczów wygrali, jeden zremisowali i depczą w ligowej tabeli po piętach “Kolejorzowi”. Teraz przed zespołem z Pomorza spotkanie u siebie w sobotę po południu z Górnikiem Zabrze.

Po 11. ligowych kolejkach Lechia ma na swoim koncie 22 punkty, ledwie o dwa mniej niż prowadzący Lech Poznań. – Lechia jest w tej chwili na takiej wznoszącej fali. Trener Kaczmarek, który przyszedł do klubu z Gdańska z Niemiec, dołożył proste rzeczy, które tam tak naprawdę są w Regionallidze, jak agresywne i szybkie doskoczenie do rywala. Do tego szybkie przejście z defensywy do ofensywy i na odwrót, gdzie to w naszej piłce generalnie wygląda średnio, nie mówię że słabo. Tutaj teraz trafiło to na podatny grunt. Do tego w składzie Lechii pojawili się w większej ilości zawodnicy kreatywni, jak siedzący wcześniej na ławce Gajos czy Durmus. Dołożyli jakości, poszli do przodu i widać, że wiedzą, co chcą grać. Jeszcze za wcześnie mówić o jakimś swoim stylu, ale dobrze to wygląda – mówi Jacek Grembocki.

Z tym byłym piłkarzem Lechii, który w 1983 roku jako nastolatek sensacyjnie z klubem z Gdańska zdobył i Puchar Polski, i Superpuchar nie rozmawiamy przypadkowo. Po okresie gry … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMłodzi dla klimatu. “Rząd nie może udawać, że nie wie, o co nam chodzi”
Następny artykułPalma oliwska idzie do ścięcia, Gdańsk kupił nowe rośliny. Nowy dyrektor gdańskich inwestycji przejmuje obowiązki