Wyprzedaż dolara zaczęła się na początku sierpnia. Amerykańska waluta próbowała łapać oddech, ale uderzyły w nią kiepskie dane, podczas gdy mocniejsze dane z Europy ciągnęły w górę notowania euro.
Dla kursu dolara istotne są dane dotyczą amerykańskiego rynku pracy. Po okresie powrotu czasowo zwolnionych pracowników w maju i czerwcu, dane za lipiec miały przynieść nieco wolniejszą, ale jednak kontynuację tej tendencji. Oczekiwania podgrzewał sam prezydent Donald Trump. Jednak opublikowany raport ADP, który jest próbą szacunku rządowych danych dla sektora prywatnego, pokazał wzrost zatrudnienia jedynie o 167 tys. W normalnych okolicznościach nie byłby to zły raport, jednak jak podkreśliłem, gospodarki cały czas są na etapie wychodzenia z kryzysu wywołanego ograniczeniami i poziom zatrudnienia w USA jest dużo niższy niż na początku roku. Dlatego oczekiwano wzrostu zatrudnienia o 1,2-1,5 mln osób.
– Dolar wchodził w ten rok na wysokich poziomach, w marcu kosztował nawet w okolicach 4,30 zł. Dolar był bardzo drogi, bardzo go brakowało na … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS