A A+ A++

Czy Sąd Rejonowy w Warszawie, który wydał stronie holenderskiej autystycznego chłopca zdawał sobie sprawę, że dziecko może czekać śmierć w swoim rodzinnym kraju? Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że już we wrześniu tę kwestię podnosił Sąd Okręgowy w Warszawie. Ten nie zgodził się na wydanie rodziny uchodźców z Holandii, którzy w Polsce poprosili o azyl. Wcześniej holenderski rząd odebrał im synka, a po tym, jak rodzice byli zmuszeni do porwania dziecka i wyjazdu z kraju, wydano za nimi Europejski Nakaz Aresztowania. 8-letni Martin może zostać poddany eutanazji w Holandii. W sprawie głos zabrał też minister Michał Wójcik oraz Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która już rozpoczęła procedurę mającą na celu zmiany decyzji sądu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Polski sąd zdecydował w Wigilię o wydaniu Holendrom 8-letniego dziecka z autyzmem. Minister interweniuje! „Niebywały skandal”

— Polski sąd miażdży decyzję holenderskiego ws. wydania rodziców dziecka: Zachodzą wątpliwości co do niezależności

— NASZ NEWS. Holendrzy chcą aresztować rodziców autystycznego chłopca, którzy ukryli się w Polsce. Polska prokuratura nie chce wydać rodziny

Historię holenderskiej rodziny opisywaliśmy już kilka razy. 22 grudnia warszawski sąd rejonowy wydał decyzję o przekazaniu 8-letniego chłopczyka Holandii. Ustaliliśmy, że decyzja ma być natychmiast wykonana. W sprawie wypowiedział się też minister Michał Wójcik, który zapewnił, że prokuratura będzie walczyła o dobro dziecka.

Wcześniej Prokuratura Okręgowa w Warszawie skutecznie przystąpiła do sprawy i dzięki jej interwencji Sąd Okręgowy wstrzymał przekazanie rodziny Holendrom. Dlaczego w sprawie chłopca zapadło inne orzeczenie? Tego nie wiadomo. Prawdopodobnie sąd w sposób bezrefleksyjny i nie wgłębiając się w temat wydał swoją decyzję.

Mocne uzasadnienie

Portal wPolityce.pl dotarł i opublikował jesienią bardzo mocne uzasadnieni Sądu Okręgowego w Warszawie, który nie wydał zgody na przekazanie rodziny Holendrom. Rodzi się pytanie, dlaczego sąd rejonowy nie podzielił poglądu SO w Warszawie?

Rodzice Martina zostali postawieni przez władze holenderskie w sytuacji bez wyjścia: zostało im odebrane ich jedyne dziecko, a jednocześnie nie postawiono im żadnych zarzutów, nie dano szansy na ewentualną zmianę sposobu sprawowania opieki nad dzieckiem, nie przeprowadzono z ich udziałem ani żadnej diagnostyki dziecka ani ich samych. Władze holenderskie bez jakichkolwiek weryfikowalnych powodów zabrały rodzicom dziecko i nie pozwoliły im nawet na jakikolwiek kontakt z dzieckiem przez ponad rok nie wiedzieć czemu – z góry zakładając, że dziecko zostanie im bezpowrotnie odebrane. Działo się tak w czasie, kiedy obojgu rodzicom przysługiwała pełnia władzy rodzicielskiej

– referował sędzia.

Możliwa eutanazja?

To jednak nie koniec. Sędzia poruszył też kwestię możliwej eutanazji Martina, gdyby zdecydowano się wydać go stronie holenderskiej.

W Holandii rokrocznie ponad 6.000 ludzi zabijanych jest przez lekarzy w tamach tzw. eutanazji czynnej a bliżej nieznana liczba istnień ludzkich jest unicestwianych w ramach tzw. eutanazji biernej (pomocy ludziom chorym w samobójstwie). W 2016 roku zabite zostało w ramach eutanazji jedno dziecko, w 2017 roku już troje dzieci (brak danych za kolejne lata. W przypadku, kiedy osoby chore są samotne (lub pozostające pod opieką państwa) w praktyce wyłączna decyzja o zabiciu takiego chorego należy do lekarzy. Należy wyjaśnić, dlaczego sąd w sprawie niniejszej kwestię tę podnosi: Otóż dziecko, to konkretne dziecko – Martin den H., w przypadku odebrania rodzicom pełni praw rodzicielskich (co jest wysoce prawdopodobne), jego powrotu do Holandii, znaczącego pogorszenia stanu zdrowia i pogłębienia się dolegliwości psychicznych (co także jest w izolacji od rodziców wysoce prawdopodobne) po ukończeniu 12 roku życia może zostać pozbawione życia przez lekarzy bez zgody, a nawet bez wiedzy swoich rodziców. Zatem kwestią najistotniejszą rozstrzyganą w sprawie niniejszej jest nie tylko kwestia naruszania przez Holandię praw człowieka przysługujących rodzicom, dobro, czy zdrowie dziecka, ale życie

– czytamy w uzasadnieniu Sądu Okręgowego w Warszawie.

Będzie wstrzymanie wykonalności?

Rodzinę chłopca reprezentuje mec. Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris.

Dzisiaj w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy wspólnie z @babken888 złożymy wniosek o wstrzymanie wykonalności orzeczenia o nakazanie wydania Martina Holandii. Rodzice chłopca ponownie muszą się ukrywać, lecz wierzą w zmianę tego orzeczenia w II instancji

– napisał dziś mec. Lewandowski na Twitterze.

Portal wPolityce.pl ustalił też, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie zamierza ponownie włączyć się do walki o dobro chłopca i jego rodziców.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zgadza się z decyzją sądu. Niezwłocznie po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wydanego orzeczenia wywiedziony zostanie do sądu odwoławczego środek zaskarżenia, albowiem orzeczenie jako naruszające fundamentalną zasadę dobra dziecka prowadzi do wyrządzenia małoletniemu niepowetowanej szkody. Prokurator złożył nadto wniosek o wstrzymanie wykonania orzeczenia o niezwłocznym wydaniu dziecka.

– czytamy w informacji przesłanej naszej redakcji przez Aleksandrę Skrzyniarz, Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Nie bez znaczenia dla postępowania w przedmiocie przymusowego odebrania małoletniego oraz jego wydania ma okoliczność, że przed Sądem Okręgowym w Warszawie zainicjowane zostało postępowanie o ustalenie, że orzeczenia Sądu Królestwa Niderlandów dotyczące władzy rodzicielskiej Jekateriny H. oraz Conrada H. wobec syna Martina H. nie podlegają uznaniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z uwagi na ich oczywistą sprzeczność z polskim porządkiem publicznym. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zgłosiła swój udział w postępowaniu. W ocenie prokuratury zainicjowanie przedmiotowego postępowania stanowi postawę do zawieszenia postępowania dotyczącego wydania małoletniego władzom Królestwa Niderlandów

– przypomina prokurator Skrzyniarz.

Prokuratura Okręgowa przypomina, że uprzednio w sprawie Jekateriny H. oraz Conrada H. prokuratura skierowała Sądu Okręgowego w Warszawie wnioski o wydanie postanowienia w przedmiocie odmowy przekazania małżeństwa władzom wymiaru sprawiedliwości Królestwa Niderlandów, które zabrało własnego syna z niderlandzkiej placówki opiekuńczej i stara się o azyl w Polsce.

Sąd uwzględnił wniosek prokuratury, odmawiający wydania rodziców chłopca i wskazując, że wydanie za nimi Europejskich Nakazów Aresztowania naruszyło ich wolności, prawa człowieka i obywatela

– czytamy w komunikacie PO w Warszawie.

WB

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielki plac budowy na Stadionie Miejskim Stal w Rzeszowie. Po zmianach stadion będzie spełniał wymogi ekstraklasy
Następny artykułTauron chce rozwijać offshore. Podpisano ważną umowę