Ryan Crowley tego dnia nie zapomni do końca życia. To miało być kolejne wyzwanie, jakich miał już wiele w trakcie przygody z siłownią. Położył się na ławeczce i zaczął podnosić sztangę z dużym obciążeniem. Jak się za chwilę okazało, przecenił swoje możliwości.
Anglik nagle zawył z bólu. Na nagraniu widać, a nawet słychać, jak zrywa mu się mięsień klatki piersiowej. Od razu widać było, że sprawa jest bardzo poważna. Crowley niedługo później wylądował w szpitalu, a w ciągu doby wykonano mu bardzo poważną operację.
Jak się okazało, doszło do całkowitego oderwania mięśnia od kości. Ryan potem pokazywał zdjęcia, jak jego ciało zrobiło się sine. Lekarze wszczepili sztuczne ścięgno. Dzięki temu dziś znowu może chodzić na siłownię, choć na razie nie ma mowy o dźwiganiu takich ciężarów, jak przed urazem. Młody kulturysta wciąż nie potrafi się z tym pogodzić.
“Czuję, że znalazłem się na tym świecie tylko po to, by zostać kulturystą, a od tamtego dnia moje życie jest dla mnie niezwykle trudne. Psychicznie czuję się bezużyteczny i jak nieudacznik, bo fizycznie nie mogę robić nic, co kiedyś robiłem. Mogę oczywiście trenować nogi i wszystko, z wyjątkiem klatki piersiowej” – opowiada rok po wypadku.
Crowley przyznał, że w tej chwili na ławeczce jest w stanie maksymalnie wyciskać sztangę o wadze 50–60 kg. Do tego dochodzą ćwiczenia z 12-kilogramowymi hantlami. Liczył jednak, że będzie znacznie lepiej.
“Minął rok i szczerze mówiąc, myślałem, że będę na zupełnie innym etapie. Nie jestem pewien, czy to problem psychiczny, czy fizyczny, bo głowa ciągle mi podpowiada, abym się nie forsował zbyt mocno, bo jestem przerażony, że to się znowu stanie” – przyznaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS