Zaczęło się od spotkania Ligi Konferencji Europy, w którym Tottenham Hotspur miał mierzyć się z Stade Rennes. Mecz odwołano. Powód? Nowe przypadki zakażeń w zespole Antonio Conte. Następnie władze ligi poinformowały o przełożeniu meczów Tottenhamu Hotspur z Brighton, Brentfordu z Manchesterem United, Watfordu z Burnley oraz Leicester City z Tottenhamem. Wiadomo już teraz, że w sobotę nie obejrzymy starć Manchesteru United z Brighton, Southampton z Brentford, Watfordu z Crystal Palace i West Hamu United z Norwich City.
Premier League powinna odwołać mecze? Zdania trenerów podzielone. “Najważniejsze zdrowie” kontra “Nie widzę korzyści”
W czwartek brytyjskie media poinformowały, że z 3805 testów wykonanych w zeszłym tygodniu, aż 42 przypadki dały wynik pozytywny. To najwyższy wynik w Premier League od początku pandemii. W tej kwestii burzą się trenerzy, którzy nie mogą w pełni wykorzystać potencjału swojego zespołu ze względu na liczne osłabienia.
Z możliwości przełożenia meczu skorzystały władze Brentford, które w tym celu skontaktowały się z odpowiednimi organami Premier League. Dzięki przerwie piłkarze będą mieli czas, aby wyzdrowieć. Nie wszyscy zgadzają się jednak z odwołaniem meczów tylko części drużyn w lidze.
– Nie sądzę, żeby wszyscy chcieli, aby połowa meczów była rozgrywana, a połowa nie. Liga musi być spójna, aby nie stracić. Decyzja musi zostać podjęta dla integralności ligi – powiedział Eddie Howe, szef Newcastle United cytowany przez “BBC”. Rafael Benitez, trener Evertonu podkreśla natomiast, że najważniejszym aspektem w tej kwestii jest “zdrowie ludzi”.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Wśród wymienionych 42 osób znajdują się nie tylko piłkarze, ale także pracownicy angielskich klubów. Czy odwołanie meczów na tym etapie rozgrywek odbiłoby się pozytywnie na wskaźniku zakażeń? – Nie widzę żadnych grupowych korzyści z odwołania kolejki w Premier League, ponieważ gdy wrócimy, będzie tak samo. Gdyby to oznaczało zniknięcie wirusa, byłbym pierwszym, który zamknąłby wszystko i siebie w domu, aby poczekać aż zniknie. Mimo wszystko to nie działa w ten sposób, więc gdzie z tego korzyści? – powiedział z kolei Juergen Klopp, trener Liverpoolu.
– Mamy nadzieję, że będziemy mogli zagrać, a Tottenham będzie mógł zagrać w niedzielę – dodał Klopp w kontekście najbliższego spotkania Liverpoolu. Niemiec podkreślił także, że jest spokojniejszy mając świadomość o zaszczepieniach w jego zespole. Kwestię tę poruszył także trener Southampton, Ralph Hasenhuettl.
Zgodnie z raportami tylko 49 proc. zawodników ligi przyjęło obie dawki szczepienia przeciwko koronawirusowi. – To moim zdaniem zbyt wysoki odsetek. Mogę mówić tylko o naszym klubie, a my mamy prawie stuprocentowy wskaźnik szczepień – powiedział Hasenhuttl.
W ostatnich dniach koronawirus dotknął także Chelsea. Pozytywny wynik potwierdzono u trzech zawodników: Romelu Lukaku, Timo Wernera, Calluma Hudsona-Odoi. Mimo to władze klubu nie zamierzają starać się o przełożenie spotkania. – Nie dyskutowaliśmy o tym ani sekundy. Inne mecze zostają odwołane, nasz nie, więc musimy dać z siebie wszystko, by go wygrać. Nawet nie znam przepisów i nie jestem zainteresowany ich znajomością, po prostu przygotowuję swój zespół. O 12 wiedzieliśmy, kto jest gotowy do gry, a kto odpada – powiedział Thomas Tuchel.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS