A A+ A++

Kilkadziesiąt budynków w rejonie ul. Tynieckiej oraz w rejonie ul. Jagiellońskiej będzie bez ogrzewania do północy i środy rano. W wyniku awarii sieci ciepłowniczej nastąpiła tam przerwa w dostawach ciepła.

CZYTAJ TAKŻE:

— Kolejna awaria w Warszawie! Siedem budynków w rejonie ul. Solec bez ogrzewania aż do wtorkowego poranka

— Kolejna awaria ciepłownicza w stolicy. Wiceminister: Mieszkańcom należy się wyjaśnienie. W resorcie powstała grupa robocza

— W Warszawie Trzaskowskiego bez zmian! Kolejna awaria ciepłownicza na Pradze. Ponad 60 budynków mieszkalnych bez dostaw ciepła

Mieszkańcy Warszawy bez ogrzewania

Jak przekazała we wtorek spółka Veolia Energia Warszawa S.A., od godz. 08:30 w rejonie ul. Tynieckiej nastąpiła przerwa w dostawach ciepła. Budynki objęte wyłączeniem znajdują się przy ul. Goszczyńskiego, Malczewskiego, Odyńca, Puławskiej, Krasickiego, Szarotki czy Tynieckiej. Przywrócenie dostaw ciepła planowane jest tam o godz. 24:00.

Spółka Veolia Energia przekazała też, że we wtorek od godz. 10:30 przerwy w dostawach ciepła nastąpią również w rejonie ul. Jagiellońskiej. Budynki, w których aktualnie nie ma ogrzewania znajdują się przy ul. Blaszanej, Floriańskiej, Jagiellońskiej, Kłopotowskiego, Okrzei, Panieńskiej, Sierakowskiego, Solidarności i Targowej. Przywrócenie dostaw ciepła planowane jest tam w środę o godz. 6:00.

Veolia wskazuje źródło usterki. PGNiG reaguje

Jak poinformowała we wtorek Veolia Energia Warszawa, firma „potwierdza swoje przypuszczenia, że ostatnie awarie na ul. Jagiellońskiej były bezpośrednio powiązane” z awarią na Żeraniu w czwartek 14 stycznia.

Jak twierdzi Veolia, w wyniku usterki w elektrociepłowni, przez blisko 10 godzin do rurociągów warszawskiego systemu ciepłowniczego tłoczona była z EC Żerań woda o temperaturze niespełna 50 stopni, zamiast 90 stopni.

Po usunięciu awarii, PGNiG Termika, chcąc uzyskać właściwe parametry zasilania zaczęła tłoczyć wodę o temperaturze około 107 stopni, czyli wyższej niż żądana. Tym razem ciepłociąg zaczął być przegrzewany

— wskazała Veolia.

Według PGNiG Termika, awarie sieci ciepłowniczej nie mają związku z czwartkową usterką na Żeraniu. W piątek doszło do dwóch awarii sieci ciepłowniczej przy ul. Jagiellońskiej oraz na Kabatach. W niedzielę doszło do awarii sieci ciepłowniczej na Ursynowie, a w poniedziałek na Mokotowie.

Jeśli awarie sieci ciepłowniczej wystąpiły także w lokalizacjach, które nie były zasilane przez EC Żerań, ale na Ursynowie i Mokotowie, gdzie to EC Siekierki produkuje ciepło dla mieszkańców tych okolic, to nie może być związku, pomiędzy awarią EC Żerań a awariami sieci ciepłowniczych, do których doszło w różnych miejscach Warszawy

— powiedziała w poniedziałek PAP Dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji w PGNiG Termika Barbara Gorzelak.

Jak przypomniała PGNiG Termika, awarie zarządzanej przez Veolię sieci ciepłowniczej zdarzają się co roku, a poważne awarie z ostatnich lat nie były poprzedzone żadnymi innymi awariami w zakładach wytwórcy ciepła, czyli PGNiG Termika.

Wiązanie czwartkowej awarii Elektrociepłowni Żerań z kilkoma awariami cieci ciepłowniczej, mającymi miejsce w kolejnych dniach, nie znajduje uzasadnienia

— podkreśliła Barbara Gorzelak.

Prywatyzacja sieci ciepłowniczej była opłacalna?

Na wtorkowej konferencji wiceszef Ministerstwa Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba poinformował o powołaniu w ministerstwie roboczego zespołu ds. prywatyzacji sieci ciepłowniczej w Warszawie.

2011 r. to moment, w którym warszawska sieć została sprywatyzowana, została sprzedana przy dużym sprzeciwie warszawiaków. Wtedy miało być referendum, odbyło się głosowanie, warszawscy radni Platformy Obywatelskiej uważali, że tego typu referendum – demokratyczne zdaniem warszawiaków – nie jest potrzebne i takie referendum się nie odbyło

— mówił. Jak wskazał, dzisiaj właścicielem sieci jest „francuski podmiot”.

Sami państwo możecie zaobserwować, w ciągu kilku ostatnich dni mamy kolejne awarie, które uniemożliwiają dostarczanie ciepła do gospodarstw domowych, do warszawiaków oraz placówek np. medycznych, bo jeden ze szpitali też miał z tym problemy

— wskazywał.

Siecią ciepłowniczą dostarczającą ciepło systemowe i ciepłą wodę do 80 proc. budynków w Warszawie zarządza spółka Veolia Energia Warszawa, od października 2011 r. będącą częścią międzynarodowej grupy Veolia.

Od 2011 r. podmiot prywatny realizuje zadania, które wcześniej były związane z działaniami miasta. (…) My uważamy, że po tylu latach warszawiakom należy się odpowiedź, czy ta prywatyzacja – w mojej ocenie jeden z największych skandali warszawskiej PO – była z punktu widzenia już wielu lat opłacalna i była dobrą decyzją

— mówił Ozdoba.

Jak wskazał, w tym celu powołany został w resorcie specjalny zespół. Ma on zająć się prywatyzacją sieci oraz kwestią nakładów finansowych przeznaczonych na jej konserwowanie.

Mamy wątpliwości co do kwestii proporcji, co do tego, w jaki sposób te działania są realizowane, widzimy, że kolejne usterki są, wręcz można powiedzieć, spektakularne

— mówił.

Brakowało pieniędzy?

Wiceminister przywołał również wypowiedź warszawskiego radnego KO Pawła Lecha, który stwierdził, że do prywatyzacji sieci ciepłowniczej doszło dlatego, że brakowało pieniędzy na organizację EURO 2012.

Wtedy, kiedy była dokonywana prywatyzacja Veolii – było to tuż przed EURO 2012 – w budżecie miasta nie było tak dużo środków, ażebyśmy mogli przeprowadzić wszystkie inwestycje właśnie (związane – PAP) z przeprowadzaniem turnieju EURO 2012 i wtedy zapadła decyzja, że tę spółkę można sprywatyzować pod pewnymi względem

— słyszymy na nagraniu opublikowanym na Twitterze przez Ozdobę.

Pytany o to, w jaki sposób zespół będzie współpracować z miastem, Ozdoba wyraził nadzieję, że miasto „samo z siebie” będzie chciało przeprowadzić audyt. Wiceminister dodał, że dobrze byłoby, by w pracach zespołu uczestniczyły osoby, które mają wiedzę na temat tego, jak przebiegał cały proces prywatyzacji.

W sobotnim komunikacie spółka Veolia Energia Warszawa tłumaczyła, że problemy z siecią ciepłowniczą na Pradze-Północ prawdopodobnie były wynikiem wcześniejszej awarii Elektrociepłowni Żerań. Spółka podkreśliła przy tym, że – przewidując możliwe skutki awarii – w piątek powołano stały sztab kryzysowy, aby zapewnić optymalną pracę sieci ciepłowniczej przez okres nadchodzącej fali mrozów.

Veolia odpiera zarzuty

Veolia przypomniała we wtorek, że problemy z siecią ciepłowniczą na Pradze-Północ prawdopodobnie były wynikiem wcześniejszej awarii Elektrociepłowni Żerań należącej do PGNiG Termika.

Jak wskazano, gwałtowne zmiany temperatur podawanej wody w krótkim okresie czasu spowodowały, że przy bardzo niskich temperaturach zewnętrznych rury ciepłownicze poddane zostały nadzwyczajnym i silnym naprężeniom termicznym.

Tak znaczne zmiany temperatur wody sieciowej są groźne dla każdej sieci ciepłowniczej ze względu na drastyczne zmiany naprężeń rurociągów, wynikające ze zmieniającej się rozszerzalności cieplnej stali, z której są zbudowane

— dodano.

Spółka podkreśliła przy tym, że – przewidując możliwe skutki awarii – w piątek powołano stały sztab kryzysowy i zabezpieczono pracę ekip na kolejne dni.

Stworzona została możliwość pracy ciągłej jednocześnie w kilku miejscach w Warszawie, żeby maksymalnie skrócić czas usunięcia ewentualnych awarii

— wskazano.

Veolia zaznaczyła, że warszawska sieć ciepłownicza jest największą w Unii Europejskiej i czwartą na świecie, liczącą 1800 km rur oraz 19000 węzłów cieplnych.

Sieć jest konsekwentnie modernizowana i rozwijana technologicznie. Ponad 60 proc. rur sieci jest już w technologii preizolowanej, a sieć jest zarządzana przy pomocy najnowocześniejszego systemu zarządzania

— podkreśliła spółka.

Jak dodała, od 2011 r. inwestycje w modernizację i rozwój sieci wyniosły ponad 1,2 mld zł, co oznacza średnio ponad 120 mln rocznie.

Efekty inwestycji widać najlepiej w liczbach. W okresie ostatnich 8 lat średnioroczna liczba awarii zmalała o ok. 40 proc.

— czytamy.

Spada też konsekwentnie wskaźnik strat ciepła. Już teraz wynik ten wynosi niespełna 11 proc. strat przy średniej krajowej na poziomie 14-15 proc. Jest to ważne z dwóch powodów: środowiskowego oraz ekonomicznego. Niższe straty oznaczają niższe koszty dystrybucji, czyli niższe rachunki dla odbiorców

— wskazano.

Spółka zaznaczyła, że Warszawa ma jedne z najniższych cen ciepła w Polsce – niższe niż w Krakowie, Wrocławiu czy Szczecinie. Zapewniła ponadto, że sprzedaż SPEC w 2011 r. przeprowadzona była w transparentny sposób.

Nabywca SPEC, czyli Dalkia (Veolia jest jej następcą prawnym), złożyła najlepszą ofertę przewyższającą wszystkie pozostałe, w tym ofertę PGNiG. Realizacja umowy sprzedaży SPEC została skontrolowana i rozliczona w 2020 r.

— czytamy.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwaga na oszustów w sieci!
Następny artykułJak otworzyć sklep z ubraniami? Jakie wyposażenie jest potrzebne?