A A+ A++
Publicystyka dzisiaj, 14:51

autor: Marcin Strzyżewski

Gracz od czasów pierwszego Prince of Persia. Niemal zawalił szkołę przez Settlersy II.

Po 10 latach czekania Bannerlord w końcu jest. To świetna gra, w której jednak brakuje nowej zawartości tak bardzo, że w zasadzie wygląda jak ładniejszy Warband. Zamiast narzekać, dziś będziemy podsuwali pomysły.

Co chciałbym zobaczyć w Bannerlordzie w nadchodzących aktualizacjach i modach? Jest tego trochę, dlatego postanowiłem przygotować listę. Miałem czas na jej wymyślanie, bo na grę czekałem dekadę, zastanawiając się, co nowego może przynieść „dwójka” tworzona ze zdecydowanie większym budżetem.

Momentami nie byłem oryginalny i niektóre pomysły zaczerpnąłem z modów do Warbanda, bo czemu nie. Scena moderska tej gry to prawdziwa eksplozja kolektywnej kreatywności, z którą mój pojedynczy umysł nie może się równać.

Od razu powiem też, że gdyby wcielić w życie wszystkie wyszczególnione tu sugestie, gra stałaby się bardzo rozbudowana. Zdaję sobie sprawę, że to oznacza dodatkową pracę i koszty. Jednocześnie jednak po prostu chętnie zagrałbym w takiego Bannerlorda.

POMOŻECIE?

Jeśli macie własne pomysły, nie krępujcie się i piszcie o nich w komentarzach.

Zwierzęcy towarzysze

Psy, sokoły i niedźwiedzie mogłyby stanowić bardzo ciekawe urozmaicenie w naszej drużynie.

W średniowieczu ludzie chętnie wykorzystywali zwierzęta do bardzo różnej pracy. W grze widzimy to głównie na przykładzie koni, ale myślę, że spokojnie można by dodać tu kilka gatunków.

Pierwsze na myśl przychodzą mi psy. Może w bitwie nie byłyby bardzo użyteczne, ale w trakcie miejskich bójek? Moglibyśmy je karmić, szkolić, a nawet głaskać. W końcu gra, w której można głaskać psy, zawsze jest lepsza.

Drugie, co przychodzi mi do głowy, to sokoły. Może zamiast łuku dałoby się wziąć na pole walki drapieżnego ptaka? Nie posuwałbym się do sztuczek w stylu Assassin’s Creed i nie zmieniał zwierzaka w szpiegowskiego drona, ale szybki atak szponami na wybranego przeciwnika mógłby być ciekawą opcją dla doświadczonych graczy.

Gdybyśmy chcieli już całkiem zaszaleć, warto pamiętać, że niedźwiedzie zupełnie nieźle się oswajają i poddają tresurze. Może jako wyjątkowo trudny do zdobycia towarzysz mógłby pojawić się w grze także misiek? Na polu walki mielibyśmy dylemat. Wysłać go do boju i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę, czy może lepiej nie ryzykować jego cennego futra?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent Poznania: Głosowanie korespondencyjne to błąd, za który władza odpowie karnie
Następny artykułZmarł ks. prof. Wojciech Życiński, brat abp. Józefa Życińskiego