Dziś mija okrągła, 100. rocznica urodzin Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – polskiego poety doby okupacji niemieckiej, powstańca warszawskiego.
Krzysztof Kamil Baczyński urodził się 22 I 1921 w Warszawie. W roku 1939 ukończył tamtejsze Liceum imienia Stefana Batorego. Z tego okresu pochodzą też jego pierwsze wiersze. Później, już za okupacji ,współpracował z podziemnymi czasopismami „Płomienie” i „Droga”. W podziemnych wydawnictwach publikował kolejne tomiki wierszy pod pseudonimem Jan Bugaj – Zamknięty echem (1940), Dwie miłości (1940), Wiersze wybrane (1942) i Arkusz poetycki (1944).
Na tajnych kompletach studiował polonistykę. W roku 1943 wstąpił do Harcerskich Grup Szturmowych, które później przekształcone zostały w batalion Armii Krajowej „Zośka”. Baczyński ukończył konspiracyjną Szkołę Podchorążych Rezerwy.
Wziął udział w powstaniu warszawskim. Zginął w czwartym jego dniu – 4 VIII 1944 – podczas walk batalionu „Parasol” przy Placu Teatralnym. Niedługo po nim zginęła jego żona Barbara, podobno mając przy sobie w chwili śmierci tomik wierszy męża.
Poezja Baczyńskiego została doceniona. Wiele wierszy, nie opublikowanych w podziemnych wydawnictwach za życia autora, wydano już po wojnie.
Krzysztof Kamil Baczyński uważany jest on za najwybitniejszego przedstawiciela pokolenia, które zmuszone było wchodzić w dorosłość w strasznych warunkach wojny i okupacji. Jego poezja wyraża z jednej strony przerażenie grozą i okrucieństwem wojny (np. wiersz Elegia o … [chłopcu polskim] z drugiej nadzieję i głęboki patriotyzm. Warto przypomnieć jeden z tych wierszy – Byłeś jak wielkie, stare drzewo… :
Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
I jęli ciebie cieśle orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.
Jęli ci liście drzeć i ścinać,
byś nagi stał i głowę zginał.
Jęli ci oczy z ognia łupić,
byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy.
Jęli ci ciało w popiół kruszyć,
by wydrzeć Boga z żywej duszy.
I otoś stanął sam, odarty,
jak martwa chmura za kratami,
na pół cierpiący, a pół martwy,
poryty ogniem, batem, łzami.
W wielości swojej — rozegnany,
w miłości swojej — jak pień twardy,
haki pazurów wbiłeś w rany
swej ziemi. I śnisz sen pogardy.
Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca: serce żyje.
I zmartwychwstaniesz jak Bóg z grobu
z huraganowym tchem u skroni,
ramiona ziemi się przed tobą
otworzą. Ludu mój! Do broni!
Krzysztof Kamil Baczyński ze względu na okrągła rocznicę urodzin został uznany jednym z patronów roku 2021.
W Radzyniu mamy we wschodniej części miasta ulicę imienia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Nadano tę nazwę w 1991 roku w miejsce poprzedniej, komunistycznej nazwy (Mariana Buczka).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS