Śląskie kopalnie od kilkunastu dni są największym ogniskiem koronawirusa w Polsce. Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, we wtorek poinformował, że COVID-19 stwierdzono u 799 górników i 650 członków ich rodzin (łącznie w województwie śląskim jest już ponad 4,3 tys. zakażonych osób).
Sasin przypomniał też, że koronawirusa stwierdzono u 17 proc. przebadanych górników. Dodał, że zdecydowana większość pracowników kopalń przechodzi COVID-19 całkowicie bezobjawowo albo z niewielkimi objawami. Przyznał też, że sytuacja epidemiologiczna w kopalniach jest “pod kontrolą”.
Część górników ma jednak coraz większe pretensje do rządu. Podkreślają, że to politycy ponoszą winę za skalę zakażeń koronawirusem w kopalniach. Uważają, że rząd nie robi nic, aby powstrzymać hejt, który wylał się w ostatnich dniach na mieszkańców Śląska, a przede wszystkim na górników.
Związkowcy: Rząd źle przygotował kopalnie na koronawirusa
Związek Zawodowy “Sierpień 80” wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że rządu Mateusza Morawieckiego nie obchodzą górnicy i górnictwo.
– Zajmują się wyborami prezydenckimi, kolportażem, drukiem, pierdołami. Zrobią wszystko, by utrzymać się u koryta. Po trupach do celu, tu w sensie dosłownym. Po trupach kopalń i górnictwa. A może i górników… – podkreślają związkowcy.
Według Bogusława Ziętka, przewodniczącego Sierpnia `80, rząd nie podjął odpowiednich działań, które mogły zabezpieczyć górników przed koronawirusem. Przypomniał, że odpowiedzialny do marca za górnictwo wiceminister Adam Gawęda zapewniał, że górnicy są bezpieczni, bo warunki panujące w kopalniach nie pozwalają na przenoszenie się COVID-19.
Gdyby testy przeprowadzono w innych grupach, liczba zakażeń byłaby taka jak u górników
Zdaniem przewodniczącego Sierpnia `80 politycy PiS nie robią też nic, aby przerwać nagonkę na górników z powodu dużej liczby zakażeń koronawirusem w tym środowisku.
Ziętek uważa, że trzeba wytłumaczyć reszcie Polski, że badania przesiewowe u górników nie są czymś nadzwyczajnym.
– Gdyby testy na podobną skalę zrobiono w innych grupach zawodowych, wyniki mogłyby być na podobnym poziomie. A tymczasem wiceminister zdrowia Waldemar Kraska pozwala sobie porównywać sytuację na Śląsku do Włoch – oburza się lider Sierpnia `80.
Zdaniem Ziętka takie słowa w ustach przedstawiciela rządu są “żenujące i jeszcze bardziej mobilizują niektórych do polowania na czarownice”. Doszło do tego, że wytykane palcami są już dziś nawet żony i dzieci górników.
Związkowiec obawia się, że ta sytuacja może spowodować “trwałe pęknięcie” między Górnym Śląskiem a resztą Polski.
Związkowcy: Prezydent milczy, zamiast wziąć w obronę górników
Największe pretensje przewodniczący Sierpnia `80 ma jednak do prezydenta Andrzeja Dudy.
– Jego milczenie w tej sprawie oceniam jak najgorzej. Wcześniej nie brakowało wielkich słów z ust prezydenta podkreślających, że górnicy zawsze mogą na niego liczyć. Kiedy to środowisko jest jednak pod ostrzałem, prezydent woli nie zabierać głosu – mówi przewodniczący Sierpnia `80.
Oburzeni zachowaniem rządu i polityków PiS są też inni przedstawiciele środowisk górniczych. Na sobotę protest w Warszawie zapowiedzieli przedstawicieli “Braci górniczej”. Argumentują, że rząd pod pretekstem walki z koronawirusem chce likwidować kopalnie.
Sierpień `80 w tym proteście nie zamierza jednak wziąć udziału.
– Nie identyfikujemy się z tymi ludźmi, to nie jest odpowiedni czas na protestowanie. Milczeć jednak nie zamierzamy – mówi Ziętek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS