24-letni Thanasi Kokkinakis był uważany za wielki talent przez fachowców. Australijczyk znalazł się w czerwcu 2015 roku już nawet na 69. miejscu w rankingu ATP, a trzy lata później pokonał Szwajcara Rogera Federera. Potem jednak na długo zniknąć z rywalizacji z najlepszymi, czego powodem była m.in. mononukleoza.
Świetny drugi set Żuka
Teraz Kokkinakis próbuje wrócić do wysokiej formy. W tym roku bardzo dobrze zaprezentował się w Australian Open. Najpierw pokonał Koreańczyka Soonwoo Kwon (81. ATP) 6:4, 6:1, 6:1, a w II rundzie stoczył pasjonujący pojedynek z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem i przegrał po blisko pięciu godzinach walki 7:6, 4:6, 1:6, 7:6, 4:6.
Polak miał trochę szczęścia w tym turnieju. W I rundzie pokonał rozstawionego z numerem pierwszym, Portugalczyka Pedro Sousę, bo rywal po zaledwie osiemnastu minutach meczu skreczował. W czwartek Żuk pewnie wyeliminował Chorwata Nino Serdarusicia (304. ATP).
To jednak Australijczyk był faworytem piątkowego starcia. W pierwszym secie obaj tenisiści nie stracili swojego podania, choć 22-letni Kacper Żuk już w swoim drugim gemie serwisowym musiał bronić aż czterech break-pointów. W tie-breaku Kokkinakis prowadził 3:1, a potem przy stanie 6:5 miał piłkę setową. Wtedy jednak Polak wygrał trzy piłki z rzędu, a seta skończył pięknym bekhendem wzdłuż linii.
W drugiej partii doszło aż do czterech przełamań, ale to Żuk był autorem aż trzech i pewnie wygrał 6:3. Dzięki temu awansował do drugiego w tym sezonie półfinału zawodów rangi ATP Challenger Tour. W półfinale zmierzy się ze Słoweńcem Blazem Kavciciem (238. ATP). Polak awansował też już na najwyższe w karierze 212. miejsce w rankingu ATP.
W drugiej parze półfinałowej Słoweniec Blaz Rola (165. ATP) zagra z Argentyńczykiem Andreą Collarinim (213. ATP).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS