A A+ A++

US Army wraz z Kongresem podjęły o decyzję o anulowaniu programu Strategic Long Range Cannon (SLRC), który miał na celu opracowanie artylerii strategicznej mogącej razić cele oddalone nawet o 1000 mil morskich, czyli około 1850 kilometrów. Program padł ofiarą cięć budżetowych, co nie jest wielkim zdziwieniem, bo decyzję tę zapowiadano już w zeszłym roku. Jak przekazała rzeczniczka prasowa US Army Ellen Lovett, Kongres zaprzestał finansowania rozwoju SLRC, co ogłosił w ustawie o przydziałach środków finansowych na rok budżetowy 2022, a sekretarz wojsk lądowych nakazał zamknięcie programu w roku bieżącym.

SLRC (określona później trakże jako Extended Range Cannon Artillery II) miała zwalczać stanowisk dowodzenia, kontroli czy obrony przeciwlotniczej oraz prowadzić ogień kontrbateryjny. W skład SLRC miała wchodzić ciągniona armata, ciągnik artyleryjski oraz amunicja ze wspomaganiem rakietowym. Pojedyncza bateria miała składać się z czterech działa, a obsada każdego miała liczyć osiem osób. Zgodnie z założeniami z 2021 roku prototyp zaprezentowany miał być w 2023 roku.

Po co amerykańskim wojskom lądowym potrzebna była artyleria takiego typu? W dokumencie wydanym przez Congressional Research Service możemy znaleźć informacje, że rozwój artylerii jest jednym z kluczowych punktów modernizacji sił zbrojnych innych państw, także potencjalnego przeciwnika. Stany Zjednoczone w odpowiedzi na rozwój artylerii klasycznej i rakietowej w innych państwach (znaczenie broni tej klasy doskonale widać w trwającej wojnie w Ukrainie) postawiły sobie za cel rozbudowę środków rażenia precyzyjnego dalekiego zasięgu.

Jak możemy przeczytać w dokumencie, US Army dysponuje wieloma środkami do prowadzenia ognia z dużej odległości, między innymi za pomocą śmigłowców i uzbrojonych bezzałogowców lub przy wsparciu powietrznym ze strony marynarki wojennej i sił powietrznych. Użycie tych środków nie jest jednak zawsze możliwe, na przykład z powodu złych warunków atmosferycznych czy po prostu braku dostępności maszyn określonego typu i przeznaczenia. Natomiast systemy rakietowe i artyleryjskie nie są z reguły ograniczone przez pogodę czy tym bardziej brak dostępnych myśliwców wielozadaniowych nad danym obszarem. Tak więc kluczowy jest rozwój możliwości precyzyjnego rażenia celów na duże odległości za pomocą zarówno artylerii lufowej, jak i rakietowej oraz środków pokrewnych w strukturach US Army.

Dodatkowo Ellen Lovett wspomniała, że wszelkie niewykorzystane fundusze pierwotnie przyznane na rozwój SLRC zostaną ponownie rozdysponowane i wykorzystane w innych projektach rozwojowych artylerii dalekiego zasięgu, zgodnie z poleceniem asystenta sekretarza armii do spraw logistyki i technologii.

ERCA demonstrowana na poligonie Yuma.
(US Army / Ana Henderson)

Obecnie w Stanach Zjednoczonych prowadzone są jeszcze inne programy ostrzału precyzyjnego o dużej donośności – Long Range Precision Fires (LRPF) – których poszczególne elementy mają zostać przekazane jednostkom jeszcze w 2023 roku. Pierwszym programem w ramach LRPF jest pozyskanie nowej armaty o zwiększonym zasięgu: Extended Range Cannon Artillery (ERCA – właśnie dlatego w alternatywnej nazwie SLRC pojawiła się rzymska dwójka), która ma pozwolić na precyzyjnie strzelanie do celów oddalonych o ponad siedemdziesiąt kilometrów. ERCA zasadniczo składa się z dwóch kluczowych elementów – nowego pocisku artyleryjskiego XM1113 z napędem rakietowym i dłuższej lufy długości 58 kalibrów dla obecnie stosowanych armatohaubic M109A7 Paladin.

Podczas testów pod koniec 2020 roku armata systemu ERCA przy użyciu pocisku artyleryjskiego Excalibur o zwiększonym zasięgu skutecznie raziła cel oddalony o siedemdziesiąt kilometrów. US Army szacuje, że na rozwój ERCA wyda 1,4 miliarda dolarów w latach 2022–2026. Łącznie planowane jest pozyskanie w tym czasie siedemdziesięciu siedmiu haubic i pełne sfinansowanie części programu mającej na celu zwiększenie donośności poza osiągniętą w czasie testów. Na razie wstępnie zakłada się pozyskanie pełnego batalionu, czyli osiemnastu haubic, do 2023 roku, jednak z powodu problemów technicznych, między innymi z automatem ładowania, data ta może przesunąć się o kolejny rok.

Wizja artystyczna pocisku PrSM w locie

Wizja artystyczna pocisku PrSM w locie.
(Lockheed Martin)

Drugim programem jest opracowanie pocisku Precision Strike Missile (PrSM) dla samobieżnych zestawów artyleryjskich M270A1 MRLS oraz M142 HIMARS. PrSM zastąpić ma obecnie używane kierowane pociski ATACMS, które w zależności od wersji mogą mieć różne głowice i zasięg ATACMS-y są w stanie zwalczać cele oddalone o około 300 kilometrów, zasięg PrSM ma przekroczyć 500 kilometrów. Planowo system ma osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w okolicach 2025 roku. Wiadomo, że US Army chce, aby PrSM miał zdolność niszczenia celów morskich (niegdyś planowano, że takie zadania będzie wypełniać ATACMS) oraz samodzielnego rozpoznawania i śledzenia celów.

Kolejnym rakietowym systemem dalekiego rażenia jest system Long Range Hypersonic Weapon (LRHW). W ubiegłym roku informowaliśmy, że do bazy Lewis-McChord w stanie Waszyngton dostarczono komponenty systemu LRHW, przeznaczonego do współpracy z pociskami hipersonicznymi Dark Eagle. Sprzęt trafił w ręce żołnierzy 5. batalionu 3. Pułku Artylerii Polowej, wchodzącego w skład 17. Brygady Artylerii Polowej. Docelowo bateria systemu składać się ma z czterech wyrzutni, z których każda będzie wyposażona w dwa pociski, i wozu dowodzenia. Próby i ćwiczenia realizowane przez żołnierzy z Lewis-McChord mogą jednak ostatecznie doprowadzić do zmiany tych założeń. Pierwsza bateria ma osiągnąć gotowość operacyjną z pociskami w konfiguracji bojowej do jesieni bieżącego roku.

Zobacz też: Korea Południowa chce większej liczby śmigłowców

Sgt. Natalie Loucks

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFidżi nie wypuści olbrzymiego jachtu oligarchy
Następny artykułRząd Bułgarii przyjął plan wprowadzenia euro od 1 stycznia 2024 r.