A A+ A++

Schronisko dla zwierząt w Korabiewicach na co dzień niesie pomoc wielu czworonogom. Dzięki prężnym działaniom pracowników i wolontariuszy, zwierzęta znajdują nowy dom. Suczka Ami (a obecnie Misia) w 2016 roku została adoptowana przez Katarzynę Szymkowiak. Kobieta zaopiekowała się pieskiem i dała jej ogrom miłości. Niestety, 36-letnia właścicielka Misi zmarła na początku stycznia z powodu koronawirusa.

O sytuacji poinformował brat Katarzyny, który skontaktował się ze schroniskiem w Korabiewicach. Co się stało z Misią? Na szczęście suczka nie trafi ponownie do schroniska. Teraz zaopiekuje się nią brat zmarłej właścicielki.

“Drodzy Przyjaciele z Korabek, chciałbym podzielić się z Wami taką wiadomością, która w pewnym sensie dotyczy także Korabek. W dniu 5 stycznia 2021 r. z powodu Covid-19 zmarła moja siostra – Katarzyna Szymkowiak. Miała tylko 36 lat. Kasia w sierpniu 2016 r. adoptowała małego pieska – Ami (teraz Misia). Była ona wielką miłością mojej siostry, a teraz ja będę się nią opiekował” – napisał brat Kasi.

Rodzina i najbliżsi 26-latki, nie są obojętni na los zwierzaków w schronisku, dlatego zdecydowali się na piękny gest. “W związku z ostatnim pożegnaniem Kasi poprosiliśmy wszystkich żałobników oraz tych, dla których Kasia była ważna, o to, by nie kupowali wieńców, a jedynie białą różę. Pozostałą kwotę planowaną na zakup kwiatów mają przeznaczyć na darowiznę dla Schroniska w Korabiewicach” – napisał Marcin Szymkowiak.

Brat zmarłej Kasi jest wdzięczny za to, co schronisko robi dla bezdomnych zwierząt. Dlatego tym bardziej w czasie szalejącego koronawirusa chce wesprzeć ich działalność. “Ami z Korabek taki dom znalazła we Wrocławiu u mojej siostry. Wiem, w jak trudnej sytuacji jesteście w związku z pandemią i niech te darowizny pozwolą podopiecznych Korabek uczynić choć przez chwilę szczęśliwymi” – dodał.

Przedstawiciele schroniska podkreślają, że rodzina Kasi zachowała się niezwykle odpowiedzialnie, ponieważ wzięła pod opiekę suczkę, która straciła właścicielkę. Niestety, wciąż zdarzają się przypadki, że czworonogi w takich sytuacjach ponownie trafiają do schroniska lub są porzucane…

Dr Maciej Naskręt przyprowadza psa na oddział. Labrador koi nerwy medyków

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMeteorolodzy ostrzegają przed oblodzeniem dróg i chodników
Następny artykułDemokraci znowu chcą impeachmentu Trumpa. Przedstawili już jego artykuły