Dzisiaj, 6 października (13:41)
Po raz szósty w swojej karierze Iga Świątek wygrała mecz z powodu kreczu rywalki. W czterech z pięciu poprzednich przypadków Iga wygrywała później cały turniej. A jedyny raz go nie wygrała, gdy meczu z nią nie dokończyła Ajla Tomljanović. Ta sama, która poddała Polce teraz mecz w Ostrawie.
Choć Iga Świątek rozegrała już od początku swojej przygody z turniejami ITF i WTA ponad 200 spotkań, a wliczając te eliminacyjne, nawet ponad 250, to do wczoraj rywalki zaledwie pięciokrotnie przerywały je i kapitulowały. Głównie z powodów kontuzji. Nie mówimy tu jednak o spotkaniach oddawanych walkowerami jeszcze przed ich rozpoczęciem.
Po raz pierwszy stało się to na początku maja 2017 roku, gdy niespełna 16-letnia Iga wystąpiła w turnieju ITF 10 w węgierskim Győrze. Młoda Polka zajmowała wówczas 700. miejsce w światowym rankingu i dopiero zdobywała doświadczenie. W pierwszej rundzie pokonała wtedy Ukrainkę Sofiję Kowalec, która zrezygnowała z gry już po pierwszym gemie, wygranym przez Świątek. Iga wygrała wtedy cały turniej, a z rywalek, z którymi się mierzyła, dziś w cyklu turniejowym uczestniczy właściwie tylko Słowenka Nina Potočnik, zajmująca ok. 300. miejsca w rankingu WTA.
Kolejny krecz rywalki w meczu z Igą zdarzył się niespełna rok później na turnieju ITF w Pelham w Alabamie. Aby sięgnąć po główną nagrodę, czyli 51 pkt do rankingu WTA oraz niespełna… cztery tysiące dolarów, Świątek musiała wygrać aż osiem spotkań. To w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS