Wtorkowy poranek przyniósł korektę poniedziałkowego osłabienia złotego. Nie zmienia to jednak faktu, że euro, dolar i frank wyceniane są blisko wieloletnich minimów.
Wczoraj kurs euro osiągnął najwyższy poziom od 2009 roku, sięgając przeszło 4,63 zł. Dolar amerykański był najdroższy od 2001 roku, a frank szwajcarski notowany był na poziomach widzianych tylko raz – w dniach bezpośrednio po pamiętnym „frankogeddonie” ze stycznia 2015 roku.
We wtorek rano sytuacja zaczęła się poprawiać. Lecz mimo relatywnie silnych spadków kursów walut, złoty pozostaje bardzo słaby. O 9:01kurs euro wynosił 4,5798 zł i był o prawie trzy grosze niższy niż w poniedziałek wieczorem.
Dolar kosztował 4,2304 zł i był o 6 groszy tańszy niż dzień wcześniej. Frank szwajcarski taniał o niemal cztery grosze, osiągając cenę 4,3245 zł.
Umocnienie złotego prawdopodobnie zawdzięczamy chwilowej poprawie nastrojów na światowych rynkach finansowych. Wygląda na to, że po początkowym sceptycyzmie rynek „kupił” bezprecedensowe poluzowanie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną. W poniedziałek Fed zapowiedział nieograniczone QE, obiecując skupić praktycznie każdy papier denominowany w USD.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS