A A+ A++

Zgodnie z rządowymi zasadami, każda przyjeżdżająca na Tajwan osoba zobowiązana jest do odbycia w domu, hotelu lub specjalnym ośrodku obowiązkowej kwarantanny. Filipińczyk zatrzymał się więc w hotelu w Kaohsiung City, w południowo-zachodniej części kraju. Wszystko obyłoby się bez komplikacji, gdyby nie to, że na chwilę opuścił swój pokój. Mężczyzna najwyraźniej nie wiedział, że nad bezpieczeństwem czuwają kamery.

Zgodnie z doniesieniami władz miasta Kaohsiung, Filipińczyk opuścił pokój hotelowy, by zostawić na korytarzu coś dla kolegi, który odbywał kwarantannę w pokoju na tym samym piętrze. Jak podaje portal CNN, wideo z monitoringu potwierdza, że izolowany pracownik opuścił pokój dokładnie na osiem sekund.

Po tym zdarzeniu pracownicy hotelu skontaktowali się z lokalnym Departamentem Zdrowia, który zdecydował, że na mężczyznę zostanie nałożona grzywna. Filipińczyk miał do zapłaty 100 tys. tajwańskich dolarów, czyli ok. 13 tys. zł.

Za nieprzestrzeganie restrykcji związanych z koronawirusem na Tajwanie grożą kary nawet do 1 mln tajwańskich dolarów, czyli blisko 130 tys. zł. Od prawie 8 miesięcy władze nie zarejestrowały ani jednego lokalnego przypadku zakażenia koronawirusem. Od początku pandemii wykryto tam jedynie ok. 715 zachorowań.

90-letnia Brytyjka zaszczepiona na koronawirusa. Pierwsza reakcja

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł3,5 mln zł dla Powiatu Oławskiego na budowę warsztatów edukacyjnych
Następny artykułKaszubska Kartka z życzeniami na Boże Narodzenie