A A+ A++

Krótkotrwałe ocieplenie klimatu rozleniwiło niejeden zacny umysł. Zielony bezład zaczyna panować nie tylko w głowie filologa Timmermansa. Dołączyło do niego dwudziestu polskich eurowysłańców: socjalistów, chłopów na urzędzie i leżakujących w publicznej domenie spóźnionych liberałów.

Dręczy się obecnie Europejczyków lękiem przed naturą tak, jak kapłani faraona straszyli fellahów zaćmieniami słońca. Parlament i Komisja Europejska zajmują się hurtową dystrybucją tych ekologicznych uniesień. Przekuwają je w nowy system zależności i poddaństwa obywateli, ich opodatkowania nowymi daninami, których reżim, źródło i architektura pozostają poza demokratycznie wyrażoną wola obywateli. Krępują ich wolność, swoją władzę poszerzając. Delegitymizują też państwa członkowskie, które wytworzyły ich urzędową substancję. Zielony ład staje się ładem nowej opresji 28 państwa UE. Przy czym jego władza nie ma charakteru wyboru publicznego a zmowy administracyjnej o zagmatwanej legitymizacji i konstrukcji.

Jej fundamentem jest eksploatacją tego samego lęku przed naturą, którym faraon poskramiał poddanych gruntując swoja władzę. Z 4,5 miliarda lat ziemi jedną czwartą jej czasu zajęło 5 globalnych zlodowaceń podzielonych na krótsze, o dużo mniejszej skali, okresy ociepleń -interglacjałów i oziębień – glacjałów. Zmiany klimatu zarejestrowano w cyklach. Z każdych 100 tysięcy lat, 90 to ochłodzenia, a 10-12 to ocieplenia. Ostatni interglacjał, holocen, trwa już ok.11,7 tys. lat i jest nieco dłuższy od poprzednich, ale nieuchronnie za kilkaset lat, może za ponad tysiąc, rozpocznie się ochładzanie klimatu niezależnie od tego co filolog Partii Pracy Frans Timmermans wyczytał w powieściach Balzaca.

Cykl zmian klimatu

Cykl zmian klimatu ma charakter strukturalnego zjawiska geofizycznego. Jego najpierwsza, pierwotna przyczyna tkwi, najogólniej to ujmując, w ilości światła docierającego na ziemię ze słońca. Wpływ na to ma wirowanie ziemi, jej kąt nachylenia oraz kształt orbity. Cykl tych zmian wynoszący właśnie ok.90 tys. lat odpowiada odnotowywanym wahaniom klimatu. Znaczenie dla klimatu ma peryhelium – moment gdy słońce grzeje najmocniej i aphelium – gdy z powodu odległości grzeje najsłabiej. Gdy słońce jest w peryhelium, czyli najbliżej ziemi, podczas przesilenia zimowego a w aphelium w okresie przesileń letnich, klimat na ziemi jest łagodniejszy. Lodowce albo się więc powiększają albo kurczą. Znaczenie dla zmian pogody mają też prądy morskie, na które wpływ mają ruchy kontynentów wywoływane przez migrację gorącego jądra ziemi. Ostanie zlodowacenie w Polsce, zlodowacenie Wisła zakończyło się nie tak dawno temu. Lód sięgał połowy Polski. Lata nam bliższe 1300-1850 ub. tysiąclecia opisuje się zaś jako małą epokę lodową. Dla odmiany bywało, że wody gdańskiej zatoki sięgały po Grudziądz. Nie było jeszcze wtedy samochodów, fabryk, ferm, samolotów dla parlamentu w Brukseli, nie było Timmermansa, Adamowicz, Cimoszewicza, Lewandowskiego, a nawet Tuska. A pogoda była, pogoda czyli klimat jednego dnia. Pogoda stuleci to klimat czasu powodowany zjawiskami geofizycznymi. Żądza nadmiernej władzy różnych biurokratów to niebezpieczeństwo dla demokracji groźniejsze niż naturalne zmiany klimatu ziemi. Lud europejski nowych faraonów nie potrzebuje.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułДжонсон назвав “дурістю” побоювання щодо членства України у НАТО
Następny artykułObchody 232 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja – fotorelacja