Oczywiście, optymiści twierdzą, że nie ma o co kruszyć kopii, bo bagno i rzekę zawsze można zasypać. Dlatego teraz idąc moim śladem wzdłuż lewego brzegu od przepustu do źródła Żeleźnicy pod ulicą Wojska Polskiego, podziwiajcie ten widok, bo w nieodległej przyszłości trafi do kategorii pejzaży zaginionych.
Piotr Grzegorzek
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS