A A+ A++

Gdański zespół na początek sezonu przynajmniej w teorii miał czekać trudny sprawdzian, jednak splot różnych wydarzeń sprawił, że miał on ułatwione zadanie. Klubem z Tarnowa już przed inauguracją sezonu targnęły bowiem spore kłopoty. Ze względów finansowych wolną rękę w szukaniu nowego pracodawcy dostał bowiem Paweł Miesiąc, który miał być jednym z liderów zespołu, na dodatek kłopoty zdrowotne wykluczyły z udziału w meczu Oskara Bobera (złamana ręka) oraz najlepszego juniora Przemysława Koniecznego (koronawirus).

Na domiar złego dla Unii po pierwszym wyścigu straciła ona Nielsa-Kristiana Iversena, który po przegranej walce na dystansie z Jakubem Jamrogiem (daleko z przodu jechał Krystian Pieszczek) już za metą niebezpiecznie docisnął do bandy zawodnika Zdunek Wybrzeża, powodując niebezpieczny karambol. Jamróg wyszedł z niego bez szwanku, natomiast Duńczyk z powodu bólu barku musiał wycofać się z zawodów.

Zdunek Wybrzeże. Kułakow punktował, Jamróg szalał

Gdańszczanie wykorzystali problemy rywala, chociaż wbrew pozorom zwycięstwo wcale nie przyszło im łatwo. Jednak od początku spisywali się na tarnowskim torze solidnie i dość szybko zagadką przestało być, kto wygra mecz, pytaniem były tylko rozmiary zwycięstwa Zdunek Wybrzeża. Tym bardziej że już po czterech wyścigach goście prowadzili 17:7.

Klasą dla siebie był Wiktor Kułakow, który w całym spotkaniu tylko raz oglądał plecy rywala (konkretnie Artura Mroczki). Bardzo ambitnie jeździł również Jamróg, który słabo startował, ale na dystansie walczył jak lew. Nawet kiedy nie udawało mu się poprawić pozycji, wywierał na rywalach dużą presję i sprawiał, że wyścigi z jego udziałem były pasjonujące. Nic poza poprawnością nie pokazali za to Krystian Pieszczek oraz Rasmus Jensen, ale swoje punkty zdobyli. Na dobre słowo zasłużył z kolei Alan Szczotka, który był zdecydowanie najlepszym juniorem na torze.

Unia mimo wspomnianych problemów w drugiej części zawodów podjęła rękawicę. Świetnie jeździł przede wszystkim Mroczka, dzięki któremu tarnowianie po 11. biegu zmniejszyli różnicę do sześciu punktów (30:36). Sprawa zwycięstwa ostatecznie rozstrzygnęła się w wyścigu 13. Pewnie wygrał go Kułakow, natomiast kolejną niesamowitą szarżą popisał się Jamróg. Na pierwszym łuku omal się nie przewrócił, jednak utrzymał równowagę i na dystansie w kapitalnym stylu minął Alexandra Woentina oraz na ostatnim łuku Rohana Tungate’a (w tym momencie wynik brzmiał 45:33).

Prawdziwy test w następnej kolejce

Ostatecznie goście wygrali 55:35, jednak trudno na podstawie tego spotkania wyciągać daleko idące wnioski. Dużo więcej odpowiedzi da spotkanie 2. kolejki, kiedy do Gdańska przyjedzie największy – obok Zdunek Wybrzeża – faworyt eWinner 1. LŻ, czyli ROW Rybnik. Ten zespół w pierwszym spotkaniu rozgromił Cellfast Wilki Krosno 63:27. 

To spotkanie odbędzie się 11 kwietnia, początek o godz. 14 (transmisja w nSport+).

Unia Tarnów – Zdunek Wybrzeże Gdańsk 35:55

Unia: Iversen 1 (1), Woentin 3 (1,2,0,0,0), Koza 8+1 (w,3,1*,1,2,1), Mroczka 12+1 (1*,1,3,3,3,1), Tungate 9 (2,2,3,1,1,d), Gzyl 0 (u), Rempała 2 (2,0,0,0), Świercz 0 (0).

Zdunek Wybrzeże: Pieszczek 11 (3,1,2,2,3), Jensen 9+2 (0,3,1*,3,2*), Jamróg 11+2 (2*,2,2,2*,3), Gruchalski 4+1 (3,0,1*,w), Kułakow 13+1 (3,3,2,3,2*), Szczotka 5+1 (3,2*,0), Gryszpiński 2 (1,0,1), Fienhagens.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUtrudnienia na obwodnicy Siedlec
Następny artykułPrzemyska uczelnia uruchamia nowy kierunek. Już trzeci dający tytuł magistra