A A+ A++

Większość warszawiaków podporządkowała się nowemu rozporządzeniu i wychodząc do kościoła lub na spacer włożyła maseczki – wynika z obserwacji reporterów PAP. Niedziela jest drugim dniem, w którym obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki. Dotąd w miejscach ogólnodostępnych można było stosować przyłbice lub część odzieży.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dr Sutkowski: Mamy trzecią falę pandemii. Możemy się spodziewać, że w najbliższych dniach liczba zakażeń będzie wyższa

W niedzielne przedpołudnie w miejscach spacerowych, na Trakcie Królewskim i Starym Mieście, w komunikacji miejskiej, a także w kościołach większość osób podporządkowując się nowym przepisom sanitarnym zakrywała usta oraz nos maseczkami. W zdecydowanej większości były to maseczki chirurgiczne, a jedynie w nielicznych przypadkach maseczki materiałowe.

W autobusach miejskich, którymi w niedzielę rano podróżowało niewiele osób, niemal u wszystkich można było zauważyć na twarzach maseczki chirurgiczne. Nikt nie siedział w przyłbicy ani tzw. kominie czy bandanie.

Mimo panującego chłodu wielu ludzi wyszło na przedpołudniowe spacery. Zdecydowana większość miała maseczki chirurgiczne, jednak część przechodniów zsunęła je z nosa, a nawet z ust. Zdarzali się też tacy, którzy nosili je na jednym uchu, a nawet w rękach.

Okazję do swobodnego oddechu dawało popijanie kawy zakupionej na wynos w jednej z wielu otwartych kawiarni znajdujących się na Trakcie Królewskim.

Dużą dyscypliną, jeżeli chodzi o przestrzeganie nowych przepisów sanitarnych, wykazali się uczestniczący w mszach. Reporter PAP nie zauważył, aby uczestnicy niedzielnych nabożeństw zasłaniali twarze przyłbicami. Wcześniej korzystało z nich wiele starszych osób. Chirurgiczne maseczki mieli również członkowie służby liturgicznej, co jeszcze tydzień temu nie było normą, a w kościele Wizytek ksiądz odprawiający mszę przypominał m.in. o obowiązku zakrywania ust i nosa maseczkami.

W Dzienniku Ustaw opublikowano w piątek rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów związanych z epidemią. Wprowadza ono od soboty m.in. obowiązek zasłaniania nosa i ust wyłącznie maseczką. Nie można stosować w tym celu szalików, kominów, chust i bandan. Przyłbice będą mogły być używane jedynie dodatkowo, oprócz maseczki.

Większość poznaniaków w maseczkach

Więcej osób bez maseczek niż zakrywających twarze kominami czy szalikami spotkał w niedzielę przed południem reporter PAP na ulicach Poznania. Zdecydowana większość poznaniaków miała jednak twarze zakryte maseczkami – jednorazowymi lub materiałowymi.

Zgodnie z wprowadzonymi od soboty regulacjami, w środkach publicznego transportu i w miejscach ogólnodostępnych obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa wyłącznie przy pomocy maseczki. Do tej pory można było stosować w tym celu również przyłbice lub części odzieży.

Z obserwacji dokonanych w niedzielę przed południem przez reportera PAP wynika, że poznaniacy w zdecydowanej większości stosują się do nakazu zasłaniania ust.

Tylko kilka osób stosowało ochronę inną niż maseczka – miały twarze zasłonięte szalikiem lub kominem. Dużo więcej napotkanych osób nie miało żadnej osłony twarzy lub nosiło maseczkę pod brodą.

Zazwyczaj były to osoby palące właśnie papierosa, ale reporter PAP spotkał bez maseczki także spacerującą starszą panią, osoby spieszące do kościoła, rodziców z dziećmi czy ludzi wyprowadzających psy. W niektórych przypadkach brak osłony twarzy był wynikiem roztargnienia – po uczynnej uwadze reportera PAP następowało gorączkowe poszukiwanie maseczki w kieszeniach czy torebce.

Jedna z poznanianek przyznała PAP, że była pewna, że od soboty wymagane są wyłącznie maseczki chirurgiczne i w ostatnich dniach zrobiła zapas takich produktów.

Policja nie prowadzi statystyk dotyczących interwencji związanych z obowiązującym od weekendu nakazem stosowania jedynie maseczek. Iwona Liszczyńska z biura prasowego KWP w Poznaniu powiedziała w niedzielę PAP, że minionej doby funkcjonariusze w całej Wielkopolsce nałożyli 89 mandatów karnych za niestosowanie się do nakazu zasłaniania ust i nosa.

Dodała przy tym, że podobną liczbę ukaranych zarejestrowano w regionie także w kilku poprzednich dniach.

Łodzianie noszą maseczki

Zdecydowana większość osób poruszała się w niedzielę po Łodzi w maseczkach na twarzy, które jednak nie zawsze były noszone prawidłowo – wynika z obserwacji PAP. Magistrat przypomina o miejscach, gdzie znajdują się maseczkomaty, w których można kupić tanie maseczki.

Od soboty obowiązuje m.in. w środkach komunikacji i w miejscach ogólnodostępnych nakaz zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki. Do tej pory można było stosować w tym celu również przyłbice lub części odzieży.

Jak wynika z obserwacji PAP, zdecydowana większość osób poruszała się w niedzielę przed południem po ulicach Łodzi w maseczkach na twarzy. Jednak nie zawsze były one noszone prawidłowo. Widać to było szczególnie na bazarze, który od wielu lat odbywa się w każdy weekend przy halach Centrum Handlowego Retkinia (CH Retkinia). Na targowisku można kupić m.in. ubrania, buty, sprzęt gospodarstwa domowego, meble, kosmetyki, książki, ciasta czy różnego rodzaju drobiazgi.

U wielu osób, które odwiedziły bazar, maseczki zakrywały tylko usta, inni nosili je pod brodą. Podobnie zachowywali się sprzedawcy. Jak tłumaczył jeden z nich, nie jest on w stanie przez kilka godzin oddychać w maseczce. Zakłada ją prawidłowo w chwili, kiedy klient chce z nim rozmawiać, chce coś kupić. Kilku innych handlujących nie miało maseczki w ogóle. Zamiast niej nosili szalik owinięty wokół szyi lub mieli komin na twarzy. Pytani przez PAP, dlaczego nie mają maseczki odpowiadali, że szalik czy komin chroni ich także przed zimnem.

Tradycyjnie handel odbywał się także w dwóch halach CH Retkinia. Również i tam można było spotkać osoby, które miały założone maseczki prawidłowo jak i nie prawidłowo. Byli to zarówno kupujący jak i sprzedający.

Z obserwacji PAP wynika, że zdecydowana większość osób miała maseczki najczęściej bawełniane i chirurgiczne, rzadziej z filtrem. Widać to było np. u wiernych, którzy wychodzili po mszy świętej z jednego z łódzkich kościołów. Natomiast bez maseczek można było spotkać osoby spacerujące lub biegające po parku. Także większość rowerzystów nie miała żadnej ochrony na twarz.

Prawidłowo założone maseczki miało kilka osób oczekujących na przystanku tramwajowym, wśród nich także młoda para z dzieckiem w wózku. W rozmowie z PAP kobieta i mężczyzna przyznali, że jadą do rodziców i „muszą dbać nie tylko o swoje zdrowie, ale także ich”. Dlatego zawsze noszą maseczki, choć – jak przyznali – nie potrafią zrozumieć, dlaczego po roku nagle okazuje się, że noszenie komina czy przyłbicy jest złe.

W niedzielę przed południem reporter PAP nie spotkał osoby, która miałaby założoną przyłbicę.

W związku z wprowadzeniem od soboty obowiązku noszenia maseczek ochronnych łódzki magistrat przypomina, że w Łodzi, w ogólnodostępnych miejscach są postawione miejskie maseczkomaty, w których można kupić tanie maseczki, wielokrotnego użytku. Mają charakterystyczną, niebieską obudowę. Jest na nich napis – „Maseczkomat. Łódź walczy z koronawirusem”.

Urządzenia przypominające automaty do napojów i przekąsek stoją w miejscach, które wybrane zostały tak, by zapewnić jak największą dostępność dla mieszkańców.

Maseczkomaty znajdują się przy: Miejskim Centrum Medycznym (MCM) „Bałuty” (ul. Libelta 16), MCM „Górna” (Kapelusz Anatola oraz ul. Tatrzańska 109), MCM „Widzew” (al. Piłsudskiego 157), MCM „Polesie” (ul. Kasprzaka 27 oraz ul. Maratońska 71), MCM im. dr. K. Jonschera (ul. Lecznicza 6 oraz ul. Milionowa 14), Urzędzie Miasta Łodzi (ul. Zachodnia 47, Pasaż Schillera, ul. Smugowa 26a, al. Piłsudskiego 100), pętli tramwajowej na ul. Kurczaki, 11, Zarządzie Lokali Miejskich (al. Kościuszki 47), Wspólnocie Mieszkaniowej „Zacisze” (ul. Zacisze 16), CH Manufaktura (ul. Drewnowska 58), Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej (ul. Kilińskiego 102/102a), NFZ (ul. Targowa 35) oraz przy Atlas Arenie (al. Bandurskiego 7).

Jak zapewnia magistrat, maseczki mają atesty oraz pozytywną ocenę krajowego konsultanta ds. chorób zakaźnych. Można je prać w temperaturze 60 stopni, prasować w 100 stopniach i zakładać ponownie.

60 mandatów w Szczecinie

Prawidłowo założone maseczki nosiła większość osób, które można było spotkać w centrum Szczecina w niedzielę przed południem. Policja wystawiła w sobotę 60 mandatów za niestosowanie się do obostrzeń epidemicznych.

Wśród niewielu osób spotkanych w centrum Szczecina w niedzielę przed południem, m.in. na pl. Grunwaldzkim i na pl. Zwycięstwa, większość miała prawidłowo założone maseczki, choć, jak przyznał jeden z mieszkańców miasta, z którymi rozmawiała PAP, w jego przypadku nie wynikało to ze znajomości nowego rozporządzenia.

Nie wiedziałem, że nie można nosić przyłbic czy szalików, nie interesowałem się tym. Zawsze noszę maseczkę, jest bardziej wygodna od przyłbicy

— zaznaczył.

Wychodząca z kościoła kobieta stwierdziła, że o nowych zasadach słyszała, ale zawsze nosi maseczkę, bo przyłbica jest zbyt duża i niewygodna.

Nie lubię, kiedy coś takiego zasłania mi twarz. Wolałabym już nie musieć nosić maseczki, ale po pierwsze obawiam się kary, a po drugie, jednak jest bezpiecznie. Prawie cała rodzina chorowała, mnie się udało tego uniknąć, wolę, żeby tak zostało

— mówiła rozmówczyni PAP.

Mężczyzna, który chwilę wcześniej założył maseczkę, zamieniając na nią materiałowy „komin” wskazał, że taka osłona twarzy była dla niego wygodniejsza, a przede wszystkim lepiej się przez nią oddychało.

Stosuję się do rozporządzenia, nawet zaopatrzyłem się w jednorazowe maseczki, bo wcześniej chodziły pogłoski, że tylko takie będzie można stosować. „Komin” noszę tylko kiedy jestem oddalony od innych osób. Kiedy ktoś widzi, że twarz nie jest osłonięta, można się spotkać z nieprzychylnymi spojrzeniami, a tak z daleka wygląda, jakbym miał maskę

— powiedział.

Część spotkanych osób nie miała na twarzy żadnej osłony, niektórzy natomiast zsunęli je tak, aby odsłaniały nos albo nawet umieścili je niżej, pozostawiając nos i usta bez osłony.

Jak przekazała PAP rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie mł. asp. Ewelina Gryszpan, w sobotę szczecińscy policjanci wystawili 60 mandatów i 3 pouczenia za niestosowanie się do obowiązujących obostrzeń epidemicznych, dwa wnioski o ukaranie zostały skierowane do sądu.

mly/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiąteczny Jarmark w Wieliczce
Następny artykułPoznań: Zaginęła mieszkanka osiedla Oświecenia. Czy ktoś ją widział?