A A+ A++

Do końca roku Włochy przedstawią główne założenia nowego programu gąsienicowych opancerzonych wozów bojowych A2CS o wartości 15 miliardów euro (z czego na razie zabezpieczono 5 miliardów). Za sześć miesięcy mają być znani europejscy partnerzy, którzy pomogą zrealizować jego założenia. W ten sposób ma powstać 1050 pojazdów, które zastąpią nie tylko starzejące się bwp Dardo, ale też transportery opancerzone M113. Komplet dokumentów związanych z wymogami operacyjnymi miał być gotowy już co najmniej kilka miesięcy temu, ale wszystko wskazuje na to, że cały czas materiały są udoskonalane.

A2CS przedstawia się jako jeden z największych obecnie programów zbrojeniowych w Europie. Serwis Defense News podkreśla, powołując się na anonimowe włoskie źródło, że w tym roku będzie trzeba dużo pracy, aby dotrzymać terminu. Na początku roku włoskie wojska lądowe powierzyły lokalnemu gigantowi zbrojeniowemu Leonardo i Iveco Defence Vehicles zadanie rekrutacji europejskich partnerów, mogących wnieść wiedzę specjalistyczną i gotowe pojazdy, które później podda się italianizacji.

Rzym doskonale zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że tamtejszego przemysłu obronnego nie stać na rozpoczynanie programu od zera. Nie ma na to również czasu. Zdaniem generała dywizji Francesca Olli, szefa Departamentu Generalnego Planowania Finansowego Esercito Italiano, żaden kraj europejski nie może obecnie pozwolić sobie na opracowanie własnego pojazdu ze względu na związane z tym koszty i wymagane know-how.

Dowództwo wojsk lądowych oczekuje, że do Bożego Narodzenia grupa branżowa będzie miała gotowy projekt. Biorąc pod uwagę wielkość programu, A2CS może być katalizatorem długo oczekiwanej integracji europejskiego przemysłu obronnego, ale też kształtować dalszą konsolidację w tym sektorze.

Alessandro Ercolani, dyrektor generalny Rheinmetall Italia, stwierdził, że jeśli Rzym spróbuje opracować pojazd od podstaw, ryzykuje opóźnienie programu. Według niego Włochy potrzebowałyby od pięciu do siedmiu lat na zaprojektowanie nowego bwp, czego nie robiły od lat 90. Do tego należałoby doliczyć nieprzewidywalne koszty rozwoju (czego sztandarowym przykładem w zakresie wojsk lądowych jest brytyjski Ajax).

Duże nadzieje pokłada się w Leonardo, a także Iveco i Oto Melarze, które już jakiś czas temu połączyły siły, tworząc konsorcjum CIO. Teraz na potrzeby A2CS mają do nich dołączyć inni potentaci branży zbrojeniowej, którzy dostarczą swoje pojazdy jako punkt wyjścia do stworzenia gotowego produktu. Dyrekcja Uzbrojenia Lądowego poleciła konsorcjum Iveco-OTO Melara opracowanie studium wykonalności rodziny bwp. Obecnie w gronie kandydatów znajduje się francusko-niemiecki KNDS, który do rywalizacji ruszy z Boxerem. Niemiecki Rheinmetall zaoferuje Lynksa, zaś BAE Systems Hägglunds – CV90.

Ostatnio do powyższych propozycji dołączyła południowo­koreańska Hanwha. Podczas targów przemysłu obronnego Black Sea Defense & Aerospace zarówno Rumunom, jak i Włochom zaoferowano sztandarowy produkt – AS21 Redback. Jest niemal pewne, że Hanwha starać się będzie o formalne dołączenie do programu. Są to więc dwie kolejne destynacje po podpisaniu w grudniu kontraktu zakładającego dostawę 129 bojowych wozów piechoty AS21 Redback i 17 wozów wsparcia (Manoeuvre Support Vehicle) dla australijskich wojsk lądowych.

Pożądany stopień italianizacji i zmierzanie Rzymu w kierunku konsolidacji daje duże szanse przedsiębiorstwom naszego zachodniego sąsiada. Wydaje się, że większe będzie mieć firma z Düsseldorfu, która jest bardziej skora do dyskusji w sprawie udziału włoskiego przemysłu w ogólnej architekturze tamtejszego bwp. Rzym żąda udziału rodzimego przemysłu sięgającego 70%, obejmującego między innymi integrację komponentów włoskiej produkcji z wieżą.

Na Półwysep Apeniński mają trafić pojazdy w szesnastu konfiguracjach. Celem jest wyprodukowanie dwudziestu prototypów do końca roku 2027 lub początku 2028, a dostawy mają być realizowane w latach 2029–2041. Pierwsza transza pojazdów seryjnych z produkcji pełnoskalowej pojawi się w latach 2030–2032.

Łącznie do wojsk lądowych może trafić nawet 1050 pojazdów różnych wersji. Będzie to ponad 400 bwp i pojazdy specjalistyczne: wozy dowodzenia, nosiciele wyrzutni ppk, moździerze samobieżne, pojazdy saperskie, wozy rozpoznawcze, czołgi lekkie (lub wozy wsparcia ogniowego z armatą kalibru 120 milimetrów), przeciwlotnicze, transportery opancerzone, pojazdy amunicyjne i do nauki jazdy.

Holenderski CV9035NL.
(US Army / Pfc. Shardesia Washington)

Esercito Italiano pracuje również nad wydłużeniem resursu Dardo i M113. W uzbrojeniu trzech pułków Bersalierów znajduje się 200 egzemplarzy tych pierwszych, które do służby przyjmowano od 1998 roku. W 1. i 8. Pułku służą w ramach brygady Garibaldi, zaś w 11. Pułku Bersalierów – w brygadzie pancernej Ariete. Są to pojazdy wysłużone, uczestniczyły w misjach w Iraku i Afganistanie oraz misji pokojowej w Libanie. Dardo jest słabo opancerzony, zaś uzbrojenie (armata automatyczna Oerlikon KBA kalibru 25 milimetrów) pozostawia wiele do życzenia. Środki w kwocie ogólnej 510 milionów euro mają gwarantować wydłużenie okresu eksploatacji i wsparcie logistyczne 135 bwp Dardo.

A2CS jest jednym z dwóch realizowanych we Włoszech programów zakupu wozów pancernych. Rzym dąży do pozyskania czołgów Leopard 2A8 od KNDS, a jeśli wszystko szczęśliwie się zakończy, wozy te będą montowane we Włoszech. Esercito Italiano liczy, że pozyskiwanie know-how podczas prac nad italianizacją Leoparda 2A8 przyczyni się do sprawniejszych prac nad przyszłym bwp. Udział w programie Leoparda ma sprzyjać koncernowi Leonardo. Będzie to możliwe dzięki podpisanej w grudniu umowie o współpracy z KNDS w ramach francusko-niemieckiego programu czołgów bojowych Main Ground Combat System, nad którym pracuje KNDS.

Czołgi Ariete na ćwiczeniach na Łotwie.
(esercito.difesa.it)

Na początku maja francuscy przedstawiciele KNDS potwierdzili, że planowana spółka składająca się KNDS, Rheinmetalla i Thalesa, która ma pracować nad czołgiem, pozostanie na razie zamknięta dla innych akcjonariuszy. Francuski i niemiecki oddział KNDS, Rheinmetall i Thales będą miały po 25% udziałów w spółce, a prace nad różnymi częściami czołgu są obecnie podzielone między Francję i Niemcy. Alessandro Marrone z rzymskiego think tanku IAI, jest zdania, że taki obrót wyraźnie sugeruje pozostawienie Włoch w tyle.

– Włochy planują nie tylko nabyć czołg, ale również wziąć udział w jej projektowaniu, i taki był sens umowy między Włochami a Francją – powiedział Marrone. – Jeśli chodzi tylko o podwykonawstwo, nie różni się to zbytnio od roli Włoch w przypadku Leoparda, który będzie dostosowywany do lokalnych wymagań i montowany we Włoszech, ale nadal będzie Leopardem, zaś ambicje Włoch w zakresie MGCS są inne.

Esercito Italiano

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNatchniony postępem Mercedes planuje kolejne poprawki W15
Następny artykułMOSiR podnosi ceny za korzystanie z miejskich basenów, kortów czy boisk