A A+ A++

Morderstwo trójki braci, do którego doszło 9 marca, wstrząsnęło mieszkańcami Płocka. Nic dziwnego, że nie umknęło ich uwadze przywiezienie podejrzanego o zbrodnię Radosława K. na miejsce zdarzenia. Jak wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, przeprowadzone zostały wtórne oględziny, czyli tzw. wizja lokalna.

Przypomnijmy, ciała trzech chłopców znaleźli w środę, 9 marca przed południem strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Płocku w jednym z mieszkań na os. Wyszogrodzka. Okazało się, że są to bracia, 8-letni Oskar, 12-letni Adrian i 17-letni Piotr. Opiekował się nimi ojciec najmłodszego z nich i jednocześnie ojczym starszych chłopców, Radosław K. Mężczyzna zniknął z mieszkania w dniu morderstwa chłopców.

Po 8 dniach intensywnych poszukiwań, Radosław K. został zatrzymany na płockich Podolszycach. Znaleziono przy nim nóż. Jak poinformowała podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji, 42-latek podczas zatrzymania był nietrzeźwy (miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie), miał też obrażenia ciała, które nie zagrażały jego życiu. Po opatrzeniu ich w szpitalu, trafił do Policyjnego Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych, pozostając w dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Płocku.

W piątek, 18 marca, płocczaninowi przedstawiono zarzut zabójstwa trójki dzieci ze szczególnym okrucieństwem. Radosław K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Policja: Przy podejrzanym o morderstwo znaleziono nóż. Mężczyzna był nietrzeźwy i ranny [FILM]

Jak przekazała nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, Iwona Śmigielska-Kowalska, nadal trwa postępowanie w tej sprawie.

– W środę, 20 kwietnia przeprowadzane były czynności z udziałem podejrzanego mężczyzny, oględziny wtórne, czyli tzw. „wizja lokalna” na miejscu zdarzenia. Podejrzany aktywnie uczestniczył w tych czynnościach, które odbyły się zarówno w mieszkaniu, jak i na klatce schodowej oraz w okolicach, w których przebywał w czasie, gdy się ukrywał – tłumaczy prok. Iwona Śmigielska-Kowalska.

Celem oględzin była rekonstrukcja zdarzeń przez podejrzanego mężczyznę i zweryfikowanie na miejscu przebiegu tego zdarzenia. Całość była protokołowana i filmowana.

– Weryfikowaliśmy te dowody, które mamy w aktach. Mogę powiedzieć, że nie było w wyniku tej wizji jakichś niespodzianek – informuje rzecznik płockiej prokuratury okręgowej.

Tego samego dnia mężczyzna był poddany badaniu psychiatrycznemu przez zespół psychiatrów.

– Nie wiemy jeszcze, kiedy uzyskamy opinię psychiatryczną, ponieważ prokurator chce przekazać biegłym nagranie z oględzin wtórnych do analizy. Być może w tych materiałach pojawią się elementy istotne dla biegłych – wyjaśnia prok. Iwona Śmigielska-Kowalska.

Fot. Czytelniczka

Biegli po zapoznaniu się z tym materiałem wskażą, czy widzą potrzebę dłuższej obserwacji Radosława K. Może tak się stać, jeśli uznają, że po jednorazowym badaniu nie są w stanie wydać opinii na temat jego stanu psychicznego. Wówczas prokuratura wystąpi do sądu o wyrażenie zgody na umieszczenie Radosława K. na obserwacji. To, oczywiście, przedłuży postępowanie.

Pierwotnie Radosław K. nie przyznawał się do winy. Jak jest teraz?

– Mężczyzna nie kwestionuje swojego sprawstwa – przyznaje rzecznik. – Na początku nie chciał składać wyjaśnień, później składał je w ograniczonym zakresie, nie o wszystkim chciał mówić – dodaje.

Śledztwo ma wykazać m.in., jaki był motyw zbrodni. Zgodnie z informacjami prokuratury, chłopcy mieli głębokie, cięte rany, które spowodowały ich śmierć. Ubrani byli w piżamy, do morderstwa doszło więc prawdopodobnie w nocy, podczas snu. U jednego z chłopców sekcja zwłok potwierdziła jednak również rany kończyn górnych, jak stwierdzono „obronne”. Może to sugerować, że chłopiec bronił się przed atakiem, być może stąd też rany, jakich doznał Radosław K. Pełnej sekcji zwłok jednak jeszcze nie ma.

– Na potrzeby naszego postępowania, jak na razie wystarcza nam skrótowy opis sekcji zwłok – mówi prok. Iwona Śmigielska-Kowalska.

Płocki morderca dzieci w programie TVN Uwaga!

Jednocześnie – w odpowiedzi na pytania naszych czytelników „dlaczego to tak długo trwa” – wyjaśnia, że postępowanie prokuratorskie po prostu wymaga czasu.

– To nie jest tak, jak w amerykańskich filmach, że jeden prokurator prowadzi jedną sprawę, do której ma przydzielonych funkcjonariuszy i zajmują się wyłącznie tym jednym postępowaniem. Prokurator prowadzący sprawę tego morderstwa prowadzi również inne sprawy i ma inne obowiązki. Oczywiście zleca też czynności, wiele czynności procesowych w tej sprawie realizuje policja. Pozyskanie opinii biegłych też wymaga czasu – tłumaczy rzecznik prokuratury.

Przy tej sprawie powołani byli biegli m.in. z zakresu psychiatrii czy informatyki (do analizy zabezpieczonych telefonów). Jak tłumaczy prok. Iwona Śmigielska-Kowalska, śledczy sprawdzają zarówno motywy zbrodni, przebieg morderstwa, jak i wątek miejsca pobytu podejrzanego w trakcie poszukiwań i ewentualnego udzielenia mu pomocy przez osoby trzecie.

Radosław K. przebywa na czas śledztwa w zakładzie karnym.

Fot. Czytelniczka
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Sznurkiem plecione” – warsztaty majowe
Następny artykułXVII Piknik Motoryzacyjny (zdjęcia)