A A+ A++

Użycie podstępu wobec komisarza wyborczego zarzucił prokurator Barbarze S., pełnomocniczce komitetu referendalnego, który zbierał podpisy pod wnioskiem o odwołanie Janusza Dudojcia, burmistrza Lubska.

– To działanie miało na celu nieprawidłowe sporządzenie postanowienia przez komisarza wyborczego o przeprowadzeniu referendum z inicjatywy mieszkańców. Chodziło konkretnie o pisemne oświadczenie, w którym stwierdzona została nieprawda o podaniu w dn. 4.08. do wiadomości mieszkańców informacji o planowanym referendum – informuje Robert Brzeziński, prokurator rejonowy.

Przypomnijmy. Powiadomienie o zamiarze odwołania burmistrza i Rady Miasta wpłynęło w czerwcu do lubskiego Ratusza, jednocześnie zostało wysłane do Krajowego Biura Wyborczego w Zielonej Górze. Wniosek musiało poprzeć 10 procent  uprawnionych do głosowania, czyli około 1 tys. 460 osób. Podpisy zbierało 20 osób. Zebrano ich ostatecznie 1 tys. 804.

We wniosku w sprawie referendum pojawiły się trzy zarzuty wobec J. Dudojcia, m.in. – podejmowania działań na szkodę mieszkańców, nieudolnego zarządzania Urzędem Miasta oraz lekceważenia sołtysów i mieszkańców wsi, do tego próba likwidacji szkoły, wyzbywanie się majątku gminnego i przenoszenie instytucji do gorszych lokalizacji, głosowanie radnych z komitetu J. Dudojcia „pod dyktando”, niszczenie kultury, drastyczne podniesienie opłat za cmentarze, zastraszanie dyrektorów, brak współpracy z sołectwami, próba odebrania sprzętu należącego do sołectw.

Bo nie wywiesili

Jednym z etapów procedury, którą powinien przeprowadzić komitet, było obowiązkowe rozwieszenie ogłoszeń o referendum. Powinny zawisnąć na tablicach w gminie do 4.08. i o tej dacie informowała komisarza Barbara S. Tyle że burmistrz stwierdził, że stało się to dopiero 7.08. I zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Żarach. Jako dowody dołączył pisma z datami wpływu do Urzędu Miasta i Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy, zarządcy słupów ogłoszeniowych. I ten dowód najwyraźniej przekonał  śledczych.

– Pod koniec listopada skierowaliśmy wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. W tej sytuacji, jeśli sąd się przychyli, to stwierdzi winę, ale nie wymierzy kary, tylko da okres próby na rok lub dwa. Wówczas taka osoba nie jest osobą skazaną. Przez ten okres próby, gdyby popełnia przestępstwo, sąd może, w niektórych przypadkach, gdy przestępstwo jest podobne, podjąć postępowanie – mówi R. Brzeziński.

Warunkami niezbędnymi do skierowania takiego wniosku do sądu przez prokuraturę jest przyznanie się do winy podejrzanego, dotychczasowa niekaralność i wyrażenie skruchy

– Akta wpłynęły 30.11. Sprawa znalazła się w referacie sędzi Moniki Bogusławskiej. Jest świeża, dlatego termin nie został jeszcze wyznaczony – informuje Dariusz Szczygieł, wiceprezes Sądu Rejonowego w Żarach.

Barbara S. odmówiła komentarza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAndrzej Zybertowicz o wyroku TK ws. aborcji: Porażkę ponieśli ci, którzy nie wyczuli nastrojów społecznych
Następny artykułPoznań: „Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn”