A A+ A++

Województwo wezwane do zapłaty

Mieszkańcy Rybnika zwrócili się z prośbą o wsparcie prawne do krakowskiej Fundacji Frank Bold. Dzisiaj radca prawny Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold – to ten prawnik, który reprezentuje Oliwera Palarza z Rybnickiego Alarmu Smogowego w słynnej już sprawie o zasądzenie zadośćuczynienia od Państwa Polskiego za życie w smogu – skierował na ręce Marszałka Województwa Śląskiego przedsądowe wezwania do zapłaty zadośćuczynienia, odszkodowania i podjęcia działań zapobiegawczych.

W każdym z wezwań pełnomocnik rybniczan wzywa województwo śląskie do zapłaty kwoty 5 000 zł, która ma być wypłacona nie na konto samych zainteresowanych, lecz na wskazany przez nich cel społeczny – na rzecz fundacji Mali Wspaniali, wspierającej Oddział
Pediatrii Szpitala nr 3 w Rybniku oraz fundacji Iskierka, wspierającej dzieci z chorobami nowotworowymi.

Zobacz także

Ponadto, część zaangażowanych osób domaga się również odszkodowania z tytułu poniesionych kosztów za zakup maseczek antysmogowych oraz oczyszczaczy powietrza, które to żądania stanowią następstwo zaniechań województwa śląskiego w zakresie podjęcia skutecznych działań w celu poprawy jakości powietrza i doprowadzenia do przestrzegania obowiązujących poziomów dopuszczalnych i docelowych pyłu PM10PM2,5 i benzo(a)pirenu.

Niech województwo weźmie się w garść

Niezależnie od tego pełnomocnik wnosi w o podjęcie niezwłocznych działań zmierzających do ograniczenia zanieczyszczenia powietrza i doprowadzenia do najszybszego jak to możliwe osiągnięcia obowiązujących standardów jakości powietrza w Rybniku, w szczególności poprzez opracowanie przez Zarząd Województwa Śląskiego projektu uchwały wprowadzającej ograniczenia lub zakazy w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw, o której mowa w art. 96 ust. 1 ustawy Prawo ochrony środowiska dla obszaru miasta Rybnika, która zapewni osiągnięcie poziomów dopuszczalnych dla pyłu PM10 i PM2,5 oraz poziomu docelowego dla benzo(a)pirenu najpóźniej w roku 2025, co w praktyce mogłoby oznaczać eliminację węglowych kotłowni i zastąpienie ich ogrzewaniem elektrycznym (w tym pompami ciepła), gazowym oraz sieciowym.

Wg. rybniczan jakość powietrza w województwie śląskim jest fatalna, a jej poprawa zachodzi zbyt wolno (w przypadku rakotwórczego bezno(a)pirenu jest wręcz niezauważalna). Rybnik wyróżnia się negatywnie nawet na tle innych miast i gmin województwa, osiągając w okresie jesienno-zimowym rekordowe poziomy zanieczyszczenia powietrza.

– Od kilku lat obserwujemy działania ojca i jego kolegów w ramach Rybnickiego Alarmu Smogowego. Obserwujemy walkę o czyste powietrze dla nas ale przede wszystkim dla naszych dzieci, które w tej chwili zbliżają się wiekiem do 10 lat.

Mamy świadomość, że abyśmy nie zaczynali kolejnych dni od sprawdzania jakości powietrza w Rybniku, konieczna jest likwidacja tzw. ,,kopciuchów – przestarzałych ,wysokoemisyjnych i prymitywnych kotłów węglowych. Wiemy, że RAS oraz Rada Miasta Rybnika apelowała o zaostrzenie tzw. Uchwały antysmogowej dla Śląska i skrócenie czasu, w którym takie kotły można używać, ale samorząd województwa odrzucił te żądania.

W obronie prawa do życia w czystym powietrzu naszych dzieci nie mamy innego wyjścia, jak podjĘcie walki o to prawo przed sądem i stad nasza decyzja o przyłaczeniu się do akcji – mówią Jarosław i Rafał Kuczma, synowie Zdzisława Kuczmy.

Jak słyszymy od autorów wezwania, stężenia pyłu zawieszonego i benzo(a)pirenu występujące w Rybniku rażąco przekraczają obowiązujące normy jakości powietrza, co skutkuje znaczącym, negatywnym oddziaływaniem na zdrowie mieszkańców miasta, jak również narusza inne dobra osobiste – swobodę korzystania z mieszkania, wolność (swobodę poruszania się), życie rodzinne oraz prawo do korzystania z walorów nieskażonego środowiska naturalnego, które w najnowszym orzecznictwie sądów powszechnych uznaje się coraz częściej za samoistne dobro osobiste (tak orzekł Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w sprawach pozwów kilku znanych aktorów przeciwko Skarbowi Państwa.

Bez odzewu – do sądu

Rybniczanie zaznaczają, że w przypadku odmowy spełnienia żądań wskazanych przesłanych dziś pismach, sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego. Ciekawostką to jest to , że tym razem pozew ma być skierowany przeciwko województwu, a nie jak wcześniej – Skarbowi Państwa. Ten fakt ma jednak swoje uzasadnienie.

– Kiedy w 2015 r. swój pozew o zadośćuczynienie za smog składał Oliwer Palarz, odpowiedzialność za zły stan powietrza spoczywała przede wszystkim na władzach centralnych – brakowało podstawowych rozwiązań prawnych, takich jak normy jakościowe dla węgla, czy standardy techniczne dla wprowadzanych do obrotu kotłów (których wprowadzenie postulowała od kilkunastu lat Najwyższa Izba Kontroli) – kwitł w najlepsze handel tak zwanymi kopciuchami, w których spalano kupowane legalnie węglowe odpady – muły, flotokoncentrat, kiepskiej jakości miał – mówi Zdzisław Kuczma z RAS.

W 2020 r. sytuacja jest jednak zgoła inna. Chociaż rządowi można wiele zarzucić, to trzeba też przyznać, że postęp jest zauważalny – weszło w życie szereg aktów prawnych regulujących kwestie związane z zanieczyszczeniem powietrza, działa program Czyste powietrze, który choć daleki od ideału, jest stopniowo poprawiany i rozwijany.

– W obecnym stanie prawnym uzasadnione jest twierdzenie, że odpowiedzialność za zły stan powietrza spada przede wszystkim na samorząd województwa, w którego kompetencji leży opracowanie i uchwalanie programów ochrony powietrza, planów działań krótkoterminowych i tzw. uchwał antysmogowych – tłumaczy pełnomocnik rybniczan.

Śląska uchwała antysmogowa przyjęta została w 2017 r., ale całkowitą likwidację kotłów pozaklasowych – głównego źródła smogu na Śląsku – przewiduje dopiero w dn. 1 stycznia 2026 r. i nawet przy jej terminowym wykonaniu na wielu obszarach, w tym w Rybniku, mogą utrzymywać się przekroczenia poziomu docelowego benzo(a)pirenu.

Czara goryczy się przelała

Mieszkańcy Rybnika od lat domagają się zaostrzenia tych przepisów i szybszej likwidacji kopciuchów. Zarząd Województwa Śląskiego dwukrotnie odmówił podjęcia prac nad zaostrzeniem uchwały antysmogowej dla miasta Rybnika, pomimo że wniosek o to wpłynął ze strony organizacji społecznych (petycja stowarzyszenia Rybnicki Alarm Smogowy i Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS z dn. 19.03.2018 r.) oraz ze strony Rady Miasta Rybnika – w formie postulatu przyjętego uchwałą Rady Miasta Rybnika nr 53/V/2019 z dnia 28 lutego 2019 r.

Miasto nie posiada kompetencji, aby we własnym zakresie przyjąć lub zmienić uchwałę antysmogową, czy też zaostrzyć zapisy wynikające z programu ochrony powietrza. Ignorowanie próśb mieszkańców i miasta przez władze województwa było kroplą, która przelała czarę i poskutkowała podjęciem działań prawnych.

Pod wezwanie podpisali się:
Klaudyna Jackiewicz-Szewczyk (Stowarzyszenie Śląskie Perły, Rybnicka Rada Kobiet)
Joanna Bulandra (Rybnicka Rada kobiet)
Maciej Kopiec (Poseł Ziemi Śląskiej)
Wincenty Jackiewicz
Antoni Palarz
Henryk Hyła (Rybnicki Alarm Smogowy)
Rafał Kuczma
Jarosław Kuczma
Sebastian Musioł

AKTUALIZACJA (godz. 13.10): Sławomir Gruszka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego powiedział nam, że odpowiedź zostanie udzielona po dostarczeniu wezwania rybniczan. Na razie nie potwierdza, by UM miał otrzymać takie pismo.

Wartościowy artykuł? Cieszymy się! Jesteśmy niezależnym medium, a nasi dziennikarze codziennie starają się przedstawiać Ci rzetelne informacje. Jeśli doceniasz naszą pracę, możesz nas wesprzeć. WSPIERAJ NAS! »

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzetarg na tunel jeszcze przed wakacjami
Następny artykułMadagaskar: Wojsko (i ziołowa herbata) przeciw COVID-19