Prezydent Legionowa znów znalazł się na czele rankingu. Tym razem jednak, jak to ma w zwyczaju, chyba nie będzie się tym chwalił. Nie będzie też zdjęć czy relacji z gali wręczania kryształów, pereł, diamentów czy innych gwiazd samorządu. Pewnie nie napiszą o tym również wydawane przez ratusz i miejskie spółki gazetki. Ba, być może nie wspomni o tym wyróżnieniu nawet lokalna telewizja działająca w spółdzielczych osiedlach
Co prawda, w rankingu tym, mowa jest o największej wśród samorządowców zaradności, co mogłoby być przyczynkiem do sławy i wiecznej chwały. Jednak nie chodzi w nim o zaradność w rozwiązywniu problemów mieszkańców, ale zaradność w prywatnych interesach. Portal Samorządowy tym razem zajął się bowiem dodatkowymi dochodami włodarzy miast. I wyszło na to, że prezydent z Legionowa w tej właśnie konkurencji był najlepszy. Jego dochody „na boku” znacząco przewyższają dochody z pensji i są najwyższe wśród wszystkich innych prezydentów i burmistrzów polskich miast.
Od dawna, o tej zaradności wiedzą niektórzy czytelnicy. Co jakiś czas piszą oni, w komentarzach, że nie podoba im się zarządzanie miastem. Skarżą się na problemy komunikacyjne, kłopoty z parkowaniem, brak miejsc szkołach i przedszkolach czy zatrute powietrze. Nie podoba im się także dogęszczanie miasta czworakami i szeregowcami oraz likwidacja i niszczenie terenów zielonych.
Z podziwem patrzą jednak, jak rośnie prywatny majątek prezydenta. I zastanawiają się jak to by było, gdyby zechciał on tyle samo uwagi i zaradności poświęcać sprawom miasta, ile poświęca dbaniu, o swój prywatny interes…
Wojciech Dobrowolski
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS