Po meczu z Treflem Sopot znów zrobiło się głośno o długach klubu koszykarskiego z Zielonej Góry. Były trener zespołu Żan Tabak nie miał zamiaru ukrywać, że Zastal nadal nie wypłacił mu zaległych zarobków.
Żan Tabak pojawił się w Zielonej Górze w środę jako trener Trefla Sopot, który prowadzi od tego sezonu. Jego zespół wygrał z miejscowym Eneą Zastalem 99:83.
RELACJA: Zastal dzielnie walczył z Treflem, zabrakło może chłodnej głowy
Podczas pomeczowej konferencji Tabak przyznał, że klub z Zielonej Góry nadal jest mu winny zaległe pieniądze. Była to odpowiedź na pytanie, czy rozważał powrót do Zastalu przed tym sezonem.
– Byłem w kontakcie z prezesem Januszem Jasińskim, ale nie rozmawialiśmy o tym. Poza tym: jak miałbym wrócić do klubu, który wciąż zalega mi pieniądze? To wbrew logice. Poza tym nie byłbym w stanie osiągnąć więcej niż to, co zrobiliśmy przez dwa sezony. To były wspaniałe lata. Nie twierdzę, że tu już nigdy nie wrócę. Może kiedyś. Mam tu wspaniałe koszykarskie wspomnienia – powiedział chorwacki trener i były zawodnik NBA.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS