A A+ A++

W trakcie trwania parady zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie dwoje rosyjskich dziennikarzy przeprowadziło “prasowy zamach”. W portalu Lenta umieścili serię artykułów, w których nazwali Władimira Putina “żałosnym paranoidalnym dyktatorem”, odpowiedzialnym za “najbardziej krwawą wojnę XXI wieku”.

Lenta jest bardzo poczytnym w Rosji portalem. Jego właścicielem jest koncern Rambler, który z kolei kontrolowany jest przez państwowy bank Sberbank. 

Portal umieszcza artykuły przychylne Kremlowi i opisujące świat na jego modłę. Teraz dwoje jego dziennikarzy Egor Poljakow i Aleksandra Mirosjnikowa przeprowadzili akcję protestacyjną – pisze brytyjski “The Guardian”.

Kiedy na Placu Czerwonym trwała parada z okazji dnia zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, opublikowali oni w Lencie szereg artykułów krytykujących wojnę w Ukrainie.

Poliakow i Mirosjnikowa nazwali w nich Władimira Putina “żałosnym paranoidalnym dyktatorem” i oskarżyli go o “najbardziej krwawą wojnę XXI wieku”

Inne artykuły tej pary miały na przykład takie tytuły: “Władimir Putin kłamał na temat rosyjskich planów w Ukrainie” albo “Rosyjska armia okazała się być armią złodziei”.

Zobacz również:

Artykuły zostały szybko usunięte przez organ cenzury Roskomnadzor, ale według “The Guardian” ślad po nich wciąż widnieje w historii wyszukiwania.

Ponadto Poliakow i Mirosjnikowa opublikowali list skierowany do czytelników portalu Lenta.

Nie boimy się! Nie będziemy siedzieć cicho! Nie jesteśmy sami, jest nasz wielu! Przyszłość jest nasza!” – napisali.

W rozmowie z “The Guardian” Poliakow wyjaśnił motywy swojego działania: “Chcieliśmy wszystkim przypomnieć, o co walczyli nasi dziadkowie – o pokój”.

30-letni dziennikarz skrytykował wystąpienia Putina na Placu Czerwonym, podczas których próbował powiązać inwazję na Ukrainę z II wojną światową.

“Nie o to chodzi w dniu zwycięstwa. Zwykli ludzie umierają. Pokojowo nastawione kobiety i dzieci są zabijane w Ukrainie. Nie możemy tego dłużej akceptować” – powiedział.

Teraz dziennikarzom Lenty grozi 15 lat więzienia za “rozpowszechnianie fałszywych informacji o rosyjskiej armii“. Jak podaje “The Guardian”, do tej pory w Rosji oskarżono to 46 osób, z których 14 jest w więzieniach.

“Oczywiście, że boję się o swoje bezpieczeństwo. Nie wstydzę się do tego przyznać. Ale wiedziałem, co robię i jakie mogą być tego konsekwencje” – oświadczył Egor Poljakow.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKALENDARIUM – 10 MAJA
Następny artykułSąd zajmie się sprawą kierowcy, który staranował siedem aut w centrum Kielc