A A+ A++

– W ciągu 30 dni czeka nas 12 spotkań, w tym 7 wyjazdowych. Dlatego musimy odpowiednio rotować składem, dać niektórym zawodnikom odpocząć – mówił po czwartkowym, wygranym 34:24, pojedynku w Kwidzynie z MMTS trener kielczan Tałant Dujszebajew.

Dlatego w sobotni wieczór w starciu przeciwko Stali Mielec nie wystąpili Igor Karacić, Artsem Karalek, Tomasz Gębala oraz Andreas Wolff. Zabrakło także grającego drugiego trenera Krzysztofa Lijewskiego, delikatny uraz wciąż nie pozwala grać Aleksowi Dujszebajewowi, a – jak pisaliśmy – półtoramiesięczna przerwa czeka kontuzjowanego Angela Fernandeza. Z kolei do składu mistrzów Polski wrócili Nicolas Tournat i Daniel Dujszebajew.

Tałant Dujszebajew wystawił więc zaledwie 12-osobowy skład, w tym dwóch bramkarzy. Ale i tak złożona drużyna nie powinna mieć większych problemów z pokonaniem Stali. W pierwszych minutach tak się zapowiadało, ale potem trener gospodarzy nie mógł być zadowolony z tracących zbyt wiele bramek swoich podopiecznych. Już po kwadransie poprosił o czas, zaś chwilę później goście niespodziewanie doprowadzili do remisu.

– Szybciej graj – apelował kilka minut przed przerwą Tałant Dujszebajew. I wystarczyło nieco przyspieszyć, by przewaga gospodarzy rosła. Przed przerwą gole dla kielczan zdobyli już wszyscy zawodnicy występujący w polu.

Uwagi szkoleniowca w szatni musiały być mocne, bo w drugiej połowie widzieliśmy dużo lepszy zespół gospodarzy. Goście przez kilka minut jeszcze ambitnie walczyli o jak najlepszy rezultat, ale ostatni kwadrans należał już do kielczan, którzy seriami zdobywali bramki. Tałant Dujszebajew, jak zapowiadał, zmieniał ustawienie. Były więc okazje na eksperymenty w składzie.  

Wszystko wskazuje na to, że już niedługo w drużynie Tałanta Dujszebajewa zadebiutuje 17-letni nigeryjski leworęczny rozgrywający Faruk Yusuf. Do załatwienia pozostały bowiem ostatnie formalności.

Smutny obraz pustych trybun nieco poprawiły podobizny fanów kieleckiego zespołu, które umieszczono na połowie trybun Hali Legionów. To efekt akcji zaproponowanej przez klub w połowie listopada ubiegłego roku.

Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta

Po wygranej ze Stalą liderujący tabeli PGNiG Superligi kielczanie mają już sześć punktów przewagi nad drugimi Azotami Puławy oraz trzecim Orlenem Wisłą Płock. W sobotnim meczu tych drużyn w Płocku gospodarze wygrali 34:25.

Teraz kielczan czekają dwa mecze Ligi Mistrzów. W najbliższy wtorek, 9 lutego, o godz. 18.45 w Hali Legionów rozpoczną pojedynek z FC Porto, a już dwa dni później, w czwartek, 11 lutego, o tej samej porze zmierzą się w Brześciu na Białorusi z Mieszkowem.

Łomża Vive Kielce – Stal Mielec 38:28 (19:14)

Łomża Vive: Kornecki, Wałach – Vujović 4 (1), Olejniczak 3, Sićko 3, Tournat 3, Kulesz 4, Moryto 2 (1), Surgiel 6, Kaczor 2, D. Dujszebajew 2, Gudjonsson 9 (1). Kary: 8 minut.

Stal: Wiśniewski, Witkowski – Chodara 2, Janyst 1, Wilk 1, Mochocki, Flont 1, Nowak 1, Valyntsau 2, Monczka 3 (2), Adamczuk 2, Petrović 3, Krytski 3, Wojdak 4, Ivanović 5, Krupa. Kary: 10 minut.

Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów). Mecz bez udziału publiczności.

Przebieg: I połowa: 2:0, 4:1, 6:2, 7:3, 8:5, 9:7, 11:9, 11:11, 13:11, 14:13, 17:13, 19:14; II połowa: 21:14, 21:16, 22:16, 22:18, 24:18, 24:21, 26:21, 30:22, 31:24, 36:24, 38:28.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObcokrajovia nie zrobiła sztycha z Pogonią, Szczecin dalej ma lidera
Następny artykułMiliony prezesa Marcina Agatowskiego. Jak się zarabia na projektach