A A+ A++

ZAKOPANE. – Dostajemy dzisiaj do testów pojazd elektryczny. To kolejny krok dla Zakopanego, jeśli chodzi o rozwój usług komunikacyjnych, ale i przejścia na to, o co od lat się staramy, czyli eko-Zakopane – mówił podczas prezentacji autobusu o wdzięcznej nazwie “Pilea”, wiceburmistrz Tomasz Filar.

Jednym z rozwiązań, o których wspomniał wiceburmistrz jest zarówno uruchomienie kolejnej inni transportu zbiorowego, jak również wymiana autobusów z normą spalin euro 6 na nowocześniejsze, czyli te z napędem elektrycznym.

To kolejny test tego typu autobusu, a według zapowiedzi – wkrótce odbędzie się kolejny.

– Są to pojazdy drogie, ale udało się nam złożyć aplikację do programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej “Zielony transport publiczny”. Przeszliśmy pomyślnie dwie oceny i czekamy na rozstrzygnięcie. Jak dostaniemy grant, to te pojazdy będą jeździć na liniach obecnych i kolejnej , czyli na trasie Spyrkówka – Kuźnice – mówił Tomasz Filar. Dopytywany o cenę autobusu, powiedział, że cena będzie znana, po ogłoszeniu przetargu, ale mowa jest o kwocie ponad 2 mln zł. – Tak, te autobusy są droższe, od tradycyjnych, ale te koszty się zwrócą. W szerszej perspektywie chodzi o niską emisję i czystsze powietrze – podsumował.

Prezes spółki Tesko, świadczącej usługi transportu zbiorowego w Zakopanem dodała, że testy potrwają tydzień, do 7 kwietnia. – Autobus będzie jeździł na obu naszych liniach. Chcemy go sprawdzić na podjazdach i zjazdach. Po 7 kwietnia będziemy mogli więcej powiedzieć na temat samego pojazdu. Liczymy także na opinie pasażerów, które są dla nas ważne – powiedziała Monika Jaźwiec.

Pytana o poprzednie testy autobusu elektrycznego w Zakopanem w warunkach zimowych, prezes przyznała, że przy ujemnych temperaturach spada sprawność baterii. – Ale wiele zależy od samego sposobu eksploatacji i możliwości doładowania podczas zmiany. Nasz projekt przewiduje urządzenia pozwalające szybko doładować autobus podczas dniówki roboczej – wyjaśniła.

W trakcie prezentacji autobusu obecny był prezes zarządu ARP E-Vehicles. – To nasz najmniejszy autobus kompaktowy. Ten model może przejechać ok. 140 km na jednym doładowaniu. Ale posiadamy w ofercie bateria na ponad 200 i ponad 300 km – mówił Mariusz Wdowczyk.

– Ten autobus jest jedyny w swoim rodzaju. Posiada ładowarkę nasobną, czyli nie wymaga żadnej infrastruktury, wystarczy mu tylko podłączenie do sieci. Czas ładowania to 4,5 godzin, a przy zastosowaniu szybkich ładowarek możemy ograniczyć ten czas do dwóch. Co ważne, to jest polski produkt, o polskiej konstrukcji, zaprojektowany przez polskich konstruktorów. W 2019 roku na największych targach autobusowych w Brukseli uznano ten model za najbardziej innowacyjny autobus na świecie. A dziś jest w Zakopanem – skwitował prezes Wdowczyk.

s/ zdj. Piotr Korczak

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiquet: Verstappen “zmiażdżyłby” Hamiltona, gdyby jeździł w Mercedesie
Następny artykułCo prokuratura ma na marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego? Oto najważniejsze ustalenia