A A+ A++

Kilka tygodni temu Damir Ismagulov niespodziewanie ogłosił koniec kariery. Jako główny powód wskazał powracające problemy ze zdrowiem. Jak poinformował na swoim Instagramie – na jego kontrakcie z UFC pozostało jeszcze jedno starcie i – pomimo wcześniejszych zapowiedzi – chciałby do niego doprowadzić.

ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot: Nie poszedłem do UFC, żeby zostać gwiazdą medialną, tylko mistrzem

“Ostatnio menadżer – Sayat Abdrakhmanov – poinformował mnie, że mam jeszcze jedną walkę na kontrakcie z UFC. Mamy oferty z innych organizacji, gdzie wynagrodzenia są większe i możemy zarobić więcej, ale poszedłem do UFC nie po pieniądze, a po to, by budować swoją legendę, żeby udowodnić, iż mogę rywalizować z najlepszymi! Zakończyłem karierę, ale po tym jak dowiedziałem się, że mam jeszcze jedną walkę, to chcę wrócić i zakończyć kontrakt” – napisał Ismagulov.

Kazach dodał, że swoim ostatnim pojedynku na kontrakcie chciałby stoczyć rewanżowy bój z Armanem Tsarukyanem.

“W ostatnim starciu przegrałem z Armanem Tasrukyanem, który jest jednym z najlepszych zawodników kategorii lekkiej. To była naprawdę dobra konfrontacja. Odpuściłbym, gdybym czuł, że dałem z siebie wszystko… Ale odnoszę wrażenie, że możemy dać dużo lepsze widowisko – niezależnie, czy na dystansie pięciu, czy trzech rund. Obiecaliśmy fanom, że walka szybko się zakończy. Zakończmy to z fajerwerkami” –  oznajmił Kazach.

Starcie Ismagulov vs. Tsarukyan 2 jest jednak mało prawdopodobne. Podczas grudniowej walki Ormianin zapaśniczo zdominował Kazacha, nie dając mu szansy rozwinąć skrzydeł płaszczyźnie kick-bokserskiej i ostatecznie wygrał każdą z trzech rund tego starcia.

Powrót do klatki Ismagulova sprawia, że pojawił się kolejny kandydat do walki z Mateuszem Gamrotem (21-2-1 NC, 7 KO, 5 SUB). Polak jako najbardziej realny termin na powrót do klatki podaje kwiecień lub maj tego roku. 32-latek kilkukrotnie wyzywał do walki Michaela Chandlera (23-8, 11 KO, 7 SUB), jednak Amerykanin celuje w najbardziej kasowe starcia i wiele wskazuje na to, że jego kolejnym przeciwnikiem może być Conor McGregor (22-6, 19 KO, 1 SUB). 

Aktualna sytuacja w kategorii lekkiej powoduje, że nie ma zbyt wielu potencjalnych rywali, którzy znajdowaliby się w top 15 i mogliby stoczyć walkę w preferowanym przez Polaka okresie. Justin Gaethje (23-4, 19 KO, 1 SUB) zmierzy się z Rafaelem Fizievem (12-1, 8 KO, 1 SUB) 18 marca na gali w Londynie, a Jalin Turner (13-5, 9 KO, 4 SUB) wejdzie do klatki z Danem Hookerem (22-12, 11 KO, 7 SUB) na gali UFC 285. Rafael dos Anjos z kolei, który znajduje się na ósmej pozycji w rankingu, stwierdził, że wolałby walczyć z zawodnikami, którzy nie będą się już liczyć w walce o pas mistrzowski i nie wyklucza przejścia do kategorii półśredniej.

Wszystkie powyższe czynniki wskazują na to, że Ismagulov może być następnym rywalem Mateusza Gamrota. Czy tak się stanie? Powinniśmy przekonać się już w najbliższej przyszłości.

OM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWnioski o świadczenie 500+
Następny artykułDariusz Szkiłądź o wczorajszym wyroku (video/ audio)