A A+ A++

– Są z nami i ci sprzed ołtarza, i z kościelnej kruchty, i z peryferii Kościoła – w pielgrzymce na Jasną Górę dla każdego jest miejsce. To fenomen pielgrzymkowej wspólnoty – podkreślali. Po raz 19. dotarli rowerzyści z parafii św. Jana Chrzciciela z Zakrzewa k. Radomia. Najmłodszy pielgrzym to Janek, ma 11 lat, najstarszy pan Stefan – 71 lat. Przejechali 200 km w dwa dni. W sumie 118 osób.

Przewodnikiem grupy jest proboszcz ks. Ireneusz Kosecki, z parafianami jeździ od 12 lat. Jak podkreśla: „ta mała parafia w drodze jest przepiękna, jest dużo modlitwy, rozmów, są trudne pytania, jadą ludzie, którzy rzadko chodzą do kościoła, tu się odnajdują, tu  potrzebują wspólnoty Kościoła, proszą o modlitwę”.

– Modlitwa, wspólny posiłek, wspólna radość, wspieranie się, bycie razem – to jest dar niezastąpiony i tego nic nie zastąpi. Ludzie tego potrzebują i to też składa się na ten fenomen  rowerowego czy pieszego pielgrzymowania na Jasną Gorę – wylicza ks. Kosecki. Zauważa, że na rowerach pielgrzymowanie jest krótsze: „pieszo idziemy z Zakrzewa 7 dni a na rowerze jesteśmy tu w dwa dni”. Zwraca uwagę również, że ludzie którzy doświadczają wspólnoty Kościoła w trudzie i radości, potem już w parafii czują się za nią bardziej odpowiedzialni.

Beata Piasek przyjechała z mężem po raz 19. Jest żoną, mamą czwórki dzieci, babcią czwórki wnucząt, pracuje z młodzieżą. Podkreśla, że dla niej pielgrzymka to również doświadczenie siebie i drugiego człowieka w naszej słabości i kruchości. – W tym współczesnym naszym świecie, o którym mówi się, że jest coraz bardziej egocentryczny i egoistyczny, doświadczenie tego, że ktoś równie zmęczony jak ja, przyłoży dłoń do ramienia, żeby pchnąć, żeby dać wsparcie, jest bezcenne – mówi pątniczka.

Przyznała, że choć są lepsze rowery, sprzęt, ubrania, to ludzie są tacy sami; otwarci na drugiego człowieka, życzliwi, „jadący do swojej Mamy, która kocha, która pociesza, która jest”.

Janek ma 11 lat, przyjechał z tatą. Pochodzą z Łodzi. O pielgrzymce dowiedzieli się od swojego krewnego, ks. Koseckiego. Rowerami przyjechali po raz pierwszy, choć, jak z dumą podkreśla Janek, był tu już 10 razy. – Jechało się bardzo dobrze, tylko ostatni podjazd był trudny – opowiadał Janek, a jego tata Sławek dopowiada, że na Jasnej Górze rodzinnie starają się być przynajmniej raz w roku „bo tu jest nasza Mama”

Rowerzyści pokonywali dziennie ok. 100 km. jechali w mniejszych grupach. Dopiero w Częstochowie, w Alejach Najświętszej Maryi Panny utworzyli jeden peleton i razem wjechali na Jasną Górę.

Przesłaniem pielgrzymki było hasło roku duszpasterskiego w Polsce: „Uczestniczę  we wspólnocie Kościoła”. W drodze towarzyszyła im modlitwa zwłaszcza w intencji o świętość małżeństw, rodzin, o to, aby ci, którzy odeszli od Kościoła wrócili do Domu, który jest Domem Boga naszego Ojca.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDlaczego Twoje Biuro Rachunkowe Potrzebuje Profesjonalnej Strony WWW?
Następny artykułZobacz ranking WTA po Roland Garros