Widnieje w gminnej ewidencji zabytków Pabianic, ale stało się popadającym w coraz większą ruinę śmietniskiem. Dawne kino „Mazur” to teraz szpecąca wizytówka naszego miasta. I nie wydaje się, aby sytuacja miała ulec zmianie.
Do stojącego przy ul. św. Jana obiektu nie można wprawdzie się dostać, bo wejście jest zabezpieczone, ale przez powybijane szyby w drzwiach są wrzucane butelki i mnóstwo innych odpadów. W środku panuje straszny bałagan. O stanie technicznym lepiej nie mówić, czego dowodem jest choćby zarwany dach i tabliczka z napisem: „Uwaga! Wstęp wzbroniony! Grozi zawaleniem!”.
Na frontowej ścianie widnieje ogłoszenie, że budynek, mający prywatnego właściciela, jest przeznaczony do sprzedaży. Wystawiono go półtora roku, za 950 tys. zł. I cały czas pozostaje ono aktualne. Nie zmieniła się również cena.
Na stronie biura nieruchomości, któremu powierzono sprzedaż kina, napisano, że budynek „obecnie znajduje się stanie do kapitalnego remontu lub wyburzenia”. Jako atut podano: „Lokalizacja w ciągu handlowo – usługowym przy ruchliwej ulicy umożliwia wykorzystanie terenu pod działalność gastronomiczną lub usługową”. Dawny „Mazur” ma powierzchnię 1573 metrów kwadratowych.
Czy jest nim jakiekolwiek zainteresowanie?
– Absolutnie żadnego – przyznaje pracownik biura nieruchomości. – Bodajże w pierwszej połowie ubiegłego roku pytały o ten budynek dwie osoby, ale z myślą o wyburzeniu. Rozbiórka wymagałyby jednak uzgodnień z konserwatorem zabytków, co może zniechęcić potencjalnych zainteresowanych.
Kina „Mazur” nie znajdziemy w rejestrze zabytków i wojewódzkiej ewidencji zabytków, figuruje natomiast w niższej rangą ewidencji zabytków miasta Pabianice. Co ważne, znajduje się również w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej, ustalonej przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. I właśnie ten fakt sprawia, że potencjalnemu nabywcy nie będzie wolno dysponować budynkiem w wybrany przez siebie sposób.
– Zapisy planu miejscowego stanowią tak, że działania właściciela tego obiektu, np. prace elewacyjne czy rozbiórkowe musiałyby być konsultowane z konserwatorem. W przeciwnym razie ingerencja w budynek bez uzgodnień, przy braku zgody konserwatorskiej, mogłaby skutkować karami – wyjaśnia Aneta Klimek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pabianicach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS