A A+ A++
Maciej Klima

Z kandydatem na urząd Prezydenta Oświęcimia Maciejem Klimą rozmawia Monika Bartosz.

Kim  jest Maciej Klima?

Jestem oświęcimianinem z dziada pradziada. Moje korzenie to Stare Stawy. Tu mieszka moja rodzina ze strony taty. Moja mama jest wpół góralką spod Bielska-Białej. Wpół, bo babcia była Kujawianką. Ukończyłem oświęcimskie szkoły. Dziadek był wieloletnim radnym rady narodowej w Wilkowicach. Rodzice poznali się działając w organizacji młodzieżowej w latach siedemdziesiątych. Bracia jak i inni członkowie naszej rodziny aktywnie udzielają się lokalnie w różnych organizacjach społecznych. Studiowałem na Politechnice Opolskiej elektrotechnikę, ukończyłem także studia podyplomowe na AGH. Przez 20 lat pracowałem w koncernach międzynarodowych. Aktualnie jestem zatrudniony w japońskim koncernie branży energetycznej.

Startuje pan spod szyldem „KOS 2018” – komitetu wyborczego, który na swoich listach skupia setkę oświęcimskich społeczników. Czy pana też można do nich zaliczyć?

Jeszcze szkole podstawowej byłem członkiem samorządu klasowego. Chyba już wtedy miałem w sobie żyłkę społecznika. Udzielam się społecznie od kilkunastu lat. Angażowałem się w pracę Rady Osiedla Stare Stawy, przez wiele lat z sukcesami działałem w Stowarzyszeniu „Auschwitz Memento” m.i n. przy realizacji filmu „Pilecki”. Od lat jestem aktywnym członkiem Amatorskiego Klubu Filmowego „Chemik” działającego w Oświęcimskim Centrum Kultury.

Dlaczego zdecydował się pan kandydować na urząd prezydenta Oświęcimia?

Kilka lat temu uczestniczyłem w jubileuszowym spotkaniu klasowym koleżanek i kolegów z podstawówki. Przybyło zaledwie kilkanaście osób. Cała reszta wyprowadziła się z miasta. Nie znaleźli tu dobrych warunków zatrudnienia i zamieszkania. W rozmowach z młodymi ludźmi od lat wybrzmiewa wciąż to samo: nie widzą tu przyszłości. A przecież nasze miasto ma potencjał, by być dobrym miejscem do życia. Mam córki, które za kilka lat staną przed takim wyborem. Chciałbym by one oraz jej rówieśnicy poważnie rozpatrywali pozostanie w Oświęcimiu na stałe. To jest możliwe. Widzę wiele obszarów do poprawy w funkcjonowaniu miasta.

Co konkretnie?

Niedawno jedna z naszych kandydatek na radną miasta – Maria Jakubiec, przez lata mieszkająca w centrum Warszawy, powiedziała mi, że wynajem mieszkania w stolicy jest… tańszy niż te, który jej znajomi płacą w Oświęcimiu. Oznacza to, że po pierwsze: ludzie chcą tu mieszkać, po drugie i najważniejsze: podaż mieszkań jest za mała. Kolejka oczekujących na mieszkanie komunalne albo socjalne to wciąż około 700-800 osób. Jeżeli doliczymy do tego rodziny, okazuje się, że problem mieszkaniowy dotyka co dziesiątego mieszkańca miasta.

Dlaczego władze miasta nie inwestują w przywracanie pustostanów do puli mieszkań?
Kraków w zeszłym roku uzyskał ministerialny grant w wysokości ponad miliona złotych na remont kilkudziesięciu mieszkań. Również takie miasta jak:  Andrychów, Chrzanów, Kęty i wiele innych pozyskuje pieniądze na budowę mieszkań komunalnych i socjalnych. Jak widać, przy dobrym i skutecznym gospodarzu jest to możliwe i barwy polityczne nie mają tu żadnego znaczenia. Tylko w Andrychowie przez lata rządów burmistrza Żaka kolejka oczekujących spadła bodaj o połowę. Jak widać da się!

Mamy przecież OTBS…

To ważna i udana inicjatywa, ale bądźmy realistami, zapełnia potrzeby zamożniejszej grupy ludzi. Czynsze w mieszkaniach OTBS nie są na każdą kieszeń.

Dużo ostatnio się mówi o kulejącym transporcie zbiorowym  w Oświęcimiu

Infrastruktura do jego obsługi jest w tej chwili rozmontowana. W miejscu dworca autobusowego powstał supermarket, na placu Kościuszki w miejscu punktu przesiadkowego mamy parking, dawny PKS to teraz Centrum Obsługi Odwiedzających przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jedynie okolica dworca kolejowego uległa widocznej poprawie, ale to niestety nie rozwiązuje systemowo problemu.

Czy w mieście mamy chaos komunikacyjny?

Brak w Oświęcimiu miejsca, gdzie wszyscy mogliby znaleźć autobus jadący w dowolnym kierunku. Każdy kurs rozpoczyna się w innym miejscu, często przypadkowym, jak parking koło lodowiska czy ulica wzdłuż muru klasztoru Serafitek. Przecież nasze miasto to też wizytówka Polski na świat. Czy tak powinno to wyglądać? Dlatego od lat postuluję budowę przystanku kolejowego na Krukach. I co ważne, w swojej opinii nie jestem odosobniony – zgadzają się ze mną fachowcy opracowujący strategię transportu zbiorowego dla naszego miasta.

Mimo tylu inwestycji nadal w godzinach szczytu Oświęcim stoi w korkach…

Codziennie z miasta wyjeżdża kilka tysięcy mieszkańców do pracy w okolicznych miejscowościach. Do nas zaś przyjeżdża kilkanaście tysięcy pracowników, uczniów, studentów oraz turystów. Zagwarantujmy przynajmniej części z nich przesiadkę do komfortowej komunikacji zbiorczej, dajmy szanse na porzucenie samochodu i zaoszczędźmy pieniądze konieczne na budowę zbyt wielkich parkingów. Ludzie  muszą mieć alternatywę. Więc zaplanujmy to z głową! Nawet na kilka lat do przodu – i po prostu zróbmy to!

Jaka komunikacja? Płatna czy bezpłatna?

KOS 2018 w swoim programie ma postulat bezpłatnej komunikacji dla posiadaczy Oświęcimskiej Karty Mieszkańca. Będziemy też występować do sąsiednich organizatorów transportu zbiorowego, by oświęcimianie mogli korzystać z ofert typu Metrobilet już na terenie miasta. Koleje Śląskie i PKM jeżdżą przecież do nas.

Mieszkańców miasta zelektryzowała w ostatnim czasie sprawa budowy lodowiska.

Zależy mi, by warunki do uprawiania sportów łyżwiarskich były jak najlepsze. Niestety sposób prowadzenia modernizacji hali lodowej budzi nasz wielki opór. Po pierwsze – brak konsultacji z ze środowiskiem sportowym. Po drugie wybrany projekt koncepcji w konkursie (bo to przecież nie jest żaden projekt budowlany !) jest nieakceptowalny nie tylko przez nas, ale też grupy sportowców, kibiców i fachowców. Wiemy jak wyglądają nowoczesne wielkokubaturowe obiekty sportowe. Nie chcemy kolejnego bubla w Oświęcimiu. Niestety pewne decyzje zostały podjęte przez urzędującego prezydenta, więc pozostaje przypilnować wykonawców projektu, byśmy dostali to, co nam obiecano w konkursie, korygując oczywiste błędy.

Co z innymi dyscyplinami? Stadion piłkarski jest w fatalnym stanie…

Rozważamy pomysł zmiany lokalizacji stadionu MOSiR. W tym miejscu ten obiekt nie ma żadnego potencjału rozwojowego. Jest wciśnięty między ul. Legionów a wał przeciwpowodziowy. Mieszkańcom Błoń i Zasola chcemy zaproponować modernizację obiektów sportowych znajdujących się na tych osiedlach. Osobiście dostrzegam potencjał rozwoju sportów rolkarskich i akrobatyki rowerowej. Dlatego obiecuję, że w tej części miasta powstaną dwa obiekty, skatepark oraz pumptrack. W innych częściach miasta istniejące podobne obiekty, ale też place zabaw czy siłownie zewnętrzne, zostaną zmodernizowane. Uważam, że na mniejszych placach zabaw powinny się także sukcesywnie pojawiać mniejsze urządzenia dla rolkarzy czy deskorolkarzy.

Czy Oświęcim doczeka się kąpieliska z prawdziwego zdarzenia?

Uważam, że najwyższa pora wybudować ogólnodostępne letnie kąpielisko. Mamy wymarzone warunki ku temu. Jest rzeka, są jeziora. Najwyższy czas, żeby się do tego zabrać.

W ostatnim czasie w mieście mieliśmy serię wypadków na przejściach dla pieszych….

Bezpieczeństwo na drogach i chodnikach to ważna sprawa, dlatego chcemy systemowo go rozwiązać poprzez doświetlenie przejść dla pieszych. Nasze nauczycielki z komitetu wskazują, że należy tam gdzie to możliwe przebudować przejścia dla pieszych poprzez wyniesienie ich. Mówimy tu o tych w okolicy szkół oraz przedszkoli. Sam uważam, że warto przy przebudowach okolic szkół i przedszkoli znaleźć miejsce na zatoczki do wysiadania uczniów, „kiss and ride”. Szczególną potrzebę widzę w przypadku szkół i przedszkoli na osiedlu Chemików, ale też w innych miejscach warto przyjrzeć się problemowi. Wprowadzimy bezpłatną komunikację dla uczniów, więc być może ten problem sam się niejako rozwiąże.

Co z Rynkiem Starego Miasta? Koniec betonozy?

To jest nasz postulat wyborczy. Rynek mniej więcej raz na pokolenie wymaga remontu, więc będziemy dążyć do zmian. Przede wszystkim podpisujemy się pod trendem przywracania roślinności w zabytkowych przestrzeniach. Brak drzew jest artykułowany przez tysiące mieszkańców. Tak samo jak brak wygodnych miejsc do siedzenia czy po zwyczajnie – kawałka cienia, który wielu mieszkańców zniechęca do wycieczek w serce miasta. A cierpią na tym wszyscy. I przedsiębiorcy, organizatorzy różnych imprez czy po prostu mieszkańcy utyskujący, że niewiele dzieje się w mieście.

Na koniec: społeczeństwo obywatelskie? Jak pobudzić mieszkańców do działania?

Oświęcim jest silny siłą swoich społeczników. Większość popularnych miejskich imprez to inicjatywa trzeciego sektora. KOS 2018 chce podwojenia dotacji na działalność organizacji pozarządowych. Rady Osiedla otrzymają do dyspozycji urealnione SIRO (jego kwota nie była rewaloryzowana od 2012 roku!). Powstanie wreszcie budżet obywatelski. Jak już wielokrotnie deklarowałem, wybór inicjatywy do realizacji ogłoszony zostanie w czasie Święta Miasta po selekcji propozycji. To wszystko będzie możliwe pod jednym warunkiem – jeśli oddacie Państwo na mnie swój głos!

Rozmawiała Monika Bartosz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzęstochowskie Informacje.: Zmień samochód na wiosnę! Salony Samochodów Bezwypadkowych RENT CAR zapraszają
Następny artykułRektor Collegium Humanum poszedł na współpracę z prokuraturą. “Sypie cały układ”